Przed nami bardzo ważny rok - w listopadzie wybierzemy nowe władze samorządowe. Jak jest teraz wszyscy dobrze wiemy. Należy jednak zadać sobie pytanie czy możemy coś zmienić.
Do tej pory nasza gmina, niestety, nie zdecydowała się na nowoczesne i odważne rozwiązania takie jak np. budżet obywatelski czy po prostu dialog. Widać otwartość, chęć zmian, nowoczesne rozumienie władzy, jej sprawowania i postrzeganie potrzeb społecznych w naszej małej ojczyźnie wciąż stoją pod drzwiami i nerwowo gniotą czapki.
Dla wielu z nas oczywiste jest, że należy otworzyć te drzwi i wpuścić świeże powietrze. Oznacza to wzięcie Naszych Spraw w Nasze Ręce. Doskonałym narzędziem jest tu internet – portal Frysztak24. Tą drogą chcemy się zwrócić do Ciebie – Mieszkańcu Gminy Frysztak – powiedz, co jest dla Ciebie najważniejsze. Powiedzmy obecnej i przyszłej władzy czego chcielibyśmy, na czym nam zależy, a czego nie tolerujemy. Podejmijmy dialog. Razem możemy to zrobić i stać się partnerami w Naszych Sprawach. Tylko razem może nam się to udać: razem możemy przekonać władzę do zmian albo zmienić władzę. Razem nam się uda! Działajmy! Nasze Sprawy – Nasza Przyszłość!
Wszystkich, którzy chcieliby wziąć udział w tym dialogu prosimy o kontakt mailowy: naszesprawy@frysztak24.pl. Zapraszamy również do wyrażania opinii na forum portalu Frysztak24.pl
Nasze Sprawy
Artykuł sponosorowany
Nasze Sprawy to jakiś Komitet Wyborczy? Inicjatywa obywatelska? Może słów kilka więcej o tej koncepcji :)
OdpowiedzUsuńSkoro artykuł sponsorowany to rozumiem, że ma swojego autora poza redakcją Frysztak 24 - szkoda że anonimowego. Czy aby „Nasze Sprawy” w swoje ręce chciała wziąć osoba, która wstydzi się nawet podpisać pod artykułem ?
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu powyższego posta nasuwają mi się tylko pytania ??? Stwierdzenie „wszyscy wiemy jak jest” nie oznacza zupełnie nic! lub dla każdego z nas oznacza, co innego!
Osobiście uważam, że nasza gmina rozwija się racjonalnie z myślą, o profitach w przyszłości i korzyścią dla młodego pokolenia - oby tak dalej. Oczywiście we Frysztaku jest wielu pesymistów niezadowolonych z funkcjonowania wszystkiego, co dobrze działa i mających pretensje do wszystkich, którzy się starają! Z tym, że zazwyczaj ci ludzie są niezadowoleni także z własnego życia i jestem pewien, że cokolwiek by się wydarzyło to i tak im będzie źle i dalej będą smutni i ciągle będą narzekać.
Owszem sytuacja gminy tak jak większości w Polsce nie jest łatwa, – ale i wreszcie trzeba zrozumieć, że kryzys dopadł wszystkich i nie liczmy, że jakimś cudem akurat nas pominie.
Co do pomysłów to powiem z doświadczenia - nie jest sztuką rozgłosić chwytliwy pomysł - sztuką jest mieć pomysł jak przedsięwzięcie zrealizować! Zapewniam, że na gadaniu nie zbudujemy nic, a tak się utarło, że „doradców teoretyków”, „krytyków dla zasady” i zwolenników „zmian, bo tak… ” jest więcej niż działaczy. Zazwyczaj krytykują ludzie, którzy nie mają pojęcia o przepisach samorządowych i sektorze finansów publicznych oraz przepisach udzielania zamówień publicznych. Dzisiaj są potrzebni ludzie do roboty, a nie do gadania. Co do zmian, które sugeruje artykuł należy się zastanowić czy są w ogóle potrzebne, bo może się okazać, że po zmianach ktoś przytoczy przysłowie: „zamienił stryjek dobrą siekierę na laskowy kijek!
Z autopsji wiem także, że wydawanie publicznych pieniędzy wymaga dużego doświadczenia
i znajomości przepisów. Ci, co obecnie pracują w przeciwieństwie do tych, którzy prowadzą teoretyczne inwestycje lub szukają w Internecie wyciągniętych z kontekstu przepisów i paragrafów wiedzą, że aby zrealizować ważne dla gminy działania trzeba najpierw „walnąć głową w ścianę obowiązujących ustaw”. Z całym szacunkiem dla wszystkich anonimowych gawędziarzy i teoretyków przekazujących wizję szklanych domów Baryki z powieści S. Żeromskiego - jednak myślę, że w trudnych czasach, jakie nadeszły, potrzebne nam dotychczasowe doświadczenie i wiedza oraz kontynuacja obecnie prowadzonych przez samorząd działań”.
Marek Armata
Marku niestety nie jest tak różowo jak może się wydawać. A sam jesteś najlepszym przykładem, że nawet wymiana jednego człowieka na konkretnym miejscu może wprowadzić wielkie zmiany na plus. Pamiętam pierwszą kadencję naszej władzy i do niczego nie można było się przyczepić. Wprowadzano nowe rozwiązania, powstały Dni Ziemi Frysztackiej, próbowano zagospodarować bunkry na masową skalę uruchamiano proces kanalizacji gminy. Dzisiaj aktywność gminy ogranicza się do wydarzeń organizowanych przez gosir. Gok to kpina, chyba tak na prawdę nikt nie wie po co on istnieje. DZF można z czystym sercem przestać organizować bo po co robić coś w takiej formie. Naprawdę brakuje pomysłów na cokolwiek.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nikt nie ma pełnego obrazu działalności naszych lokalnych władz. Dlatego np. z chęcią chciałbym się zapoznać z listą projektów, które przygotowywane są na obecną perspektywę unijną. Co chcieliby zrobić, na czym się skupiają. Tego mi brakuje, takiej rzetelnej informacji na jakikolwiek temat. Czego na stronie nie można napisać przygotowujemy takie i takie projekty. Od tych dużych po te małe. Ludzie tak naprawdę nic nie wiedzą co ma się dziać i czy w ogóle ma się dziać, że nic dziwnego, że oceniają tak a nie inaczej sytuację.
Dzięki Piotrze za ciepłe słowo ! Natomiast nie do końca mogę się z Tobą zgodzić i myślę, że nie oto też Ci chodzi. Mało tego zastanawiam się jak to możliwe, że po realizacji tak dużych, ważnych i pewnego rodzaju historycznych projektów jak chociażby nowa oczyszczalnia, modernizacja GOSiRu i GOKu, modernizacja Placu Św. Floriana, zakup dwóch nowych mercedesów do przewozu osób itp. nie odbiła się pozytywnym echem, a nawet nie została przez większość mieszkańców zauważona. Już nie wspomnę o projektach, które wkrótce będą realizowane i dotacjach na kluby, straże i szereg różnego rodzaju inicjatyw.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o imprezy (i tu wypowiem się tylko w swoim imieniu) to GOSiR Frysztak jest jednostką gminy i swoje imprezy realizuje w jej imieniu. Oceniając GOSiR tak naprawdę oceania się działalność samorządu pod względem obowiązku zaspokajania zbiorowych potrzeb mieszkańców w zakresie organizowania kultury fizycznej. I w tym zakresie też nastąpiły reformy przeprowadzone przez władze gminy. Ja jestem osobą, która sportem zarządza, ale realizuję wyznaczone przez Wójta wytyczne.
Natomiast nie ukrywam, że bardzo się cieszę, że mój wkład pracy związany z realizacją tych działań został zauważony i odbił się pozytywnym echem (przynajmniej w niektórych przypadkach).
Oczywiście konstruktywna, kulturalna, krytyka jest potrzebna i ważna - dlatego nie powinniśmy jej wypowiadać anonimowo.
I nie zmienię zdania co do tego, że nauczyliśmy się narzekać i jeśli powstanie coś nowego i fajnego to z założenia oceniamy to źle… i choćby człowiek wyszedł z siebie i stanął obok to i tak wszyscy powiedzą, że stanął krzywo !
Nauczyliśmy się być smutni i dostrzegać same wady, a jak ktoś odniesie sukces to dla wielu osób staje się największym wrogiem. Więc największą reformą, która jest nam potrzebna to tylko ta związana z naszą mentalnością i sposobem dostrzegania świata.
Marek Armata
Ja akurat jestem osobą, która potrafi dostrzec zalety i jak jest tylko możliwość to staram się te zalety chwalić, ale również jestem osobą, która nie potrafi przejść obojętnie obok tych rzeczy, które są złe.
OdpowiedzUsuńOczyszczalnia to sukces, tu nie ma najmniejszych wątpliwości, mimo tego, że ze strony marszałka rzucane są nam kłody pod nogi. Tylko trzeba być konsekwentny. Robimy projekty pod przyłącza kolejnych wsi to je realizujmy. Jak nie mamy pieniędzy na realizację obecnie przygotowanych to po co wydajemy pieniądze na projekty kolejnych wsi? Tu niestety marnotrawimy spore pieniądze. Mamy gotowe projekty dla Pułanek, części Cieszyny, Stępiny, Glinika Górnego, części Dolnego i nie ma na to pieniędzy. A tu na dodatek robimy projekty dla Widacza, Lubli i dalszej części Dolnego. Po co? By pokazać, że coś się dzieje? Modernizacja stadionu to też sukces (chociaż po płycie można było spodziewać się więcej ;)), tylko zamiast pójść za ciosem i odwalić na błysk część hotelową i całą resztę i mieć czym się chwalić to trzeba robić prowizorki. To nie jest jakiś wielki koszt dla gminy a ukończona całość pozwoli zarabiać na siebie i nie tylko spore pieniądze. A jak wiadomo, że jak się nie zarabia to się traci.
Rynek wyszedł bardzo ładny i tu jest duży plus. Będzie jeszcze większy jak się w końcu zabiorą za kablowanie przyłączy energetycznych, ale to już nie od nas zależy.
Co do drugiego mercedesa to też różnie można do tego podchodzić, bo niby jest, tylko nie wiadomo po co, bo przychodzi weekend i mamy jednego kierowce na dwa samochody.
A z łaski to o Goku i jego modernizacji nie będę się wypowiadał, bo ciężko znaleźć chociaż jakieś dobre słowo na temat działalności tej instytucji i sensowności ładowania kolejnych pieniędzy w to.
Cieszyć się należy z coraz większego zaangażowania społeczeństwa w sprawy naszej Małej Ojczyzny.
OdpowiedzUsuńJednak należało by przyglądnąć się nieco rzeczywistości w jakiej żyjemy.
Fundusz obywatelski, nazywany przez innych partycypacyjnym, w naszej gminie istnieje. Rodzajem takiego funduszu jest fundusz sołecki tworzony w oparciu o ustawę z 2009 roku. Rada gminy jako jedna z pierwszych podjęła uchwałę o utworzeniu tego funduszu na terenie naszych sołectw. O tym co za wydzielone środki będzie robione decydowało zebranie sołeckie. No i tu trzeba zadać sobie pytanie ilu mieszkańców sołectwa przychodzi na zebrania? Bo jeśli Ktoś nie bierze w nich udziału - trudno jego wybór i niech potem nie narzeka. Fundusz sołecki został utworzony również na 2014 rok i uchwale budżetowej na 2014 r z dnia 28 stycznia 2014 roku można sprawdzić na co przeznaczyły te środki poszczególne sołectwa (uchwała dostępna jest w BIP-ie na stronie gminy). Na najbliższej sesji RG będzie podjęta uchwała o utworzeniu tego funduszu również w latach następnych. (Nowelizacja ustawy przewiduje duże uelastycznienie zasad wydatkowania tych środków - co jest bardzo pozytywnym działaniem). Myślę więc, że na następnych zebraniach wiejskich będzie duża frekwencja i wiele ciekawych pomysłów na wydatkowanie środków.
Kolejny fundusz o którego przeznaczeniu decydują mieszkańcy (niestety tylko Frysztaka) to środki z Podkarpackiego Programu Odnowy Wsi na lata 2011 - 2016. Tu też osobiście zgłosiłem Frysztak (nie można było więcej miejscowości z jednej gminy) już w momencie tworzenia tego programu - więc jako jedna z pierwszych miejscowości z województwa Frysztak mógł korzystać z tych środków. W 2012 wykonano monitoring a w 2013 oświetlenie przy ulicy Frysztackiego I-etap. I znowu pytanie jak wiele osób zgłosiło się do pracy w Grupie Odnowy Wsi, którą trzeba było powołać? Ilu mieszkańców zgłosiło się do pracy nad "Sołecką Strategią Rozwoju Wsi Frysztak" ile było chętnych na szkolenia? WIELKIE PODZIĘKOWANIA DLA WSZYSTKICH, KTÓRZY SIĘ TEGO PODJĘLI.
(cdn)
Co do działania gminy, to mniejsze i duże inwestycje zrealizowane także przy udziale środków z UE w perspektywie 2007 - 2013, Kto chce widzi. I biorąc pod uwagę miejsce naszej gminy w dochodach z podatków (1994 na 2479 gmin) jasne jest, że bez skutecznego pozyskiwania środków zewnętrznych realizacja tych inwestycji nie była by możliwa.
OdpowiedzUsuńCo do wniosków na środki z perspektywy unijnych funduszy 2014 - 2020, o które pan Piotr pyta - trzeba sobie też jasno powiedzieć - na dzień dzisiejszy niewiele można powiedzieć (a w zasadzie nic pewnego) w jakich obszarach i po jakie pieniądze będzie można sięgnąć. Nie ma zatwierdzonego ani RPO ani PROW. Oby nie było tak jak w perspektywie 2007 - 2013, że na dobre po środki można było sięgać dopiero w 2010 roku - czyli prawie trzy- letnim poślizgiem.
Mamy też nadzieję, że reguły jeśli już zostaną przyjęte - nie będą zmieniane w trakcie realizacji wniosków.
Ponieważ jednak (tak było przynajmniej do tej pory) czas jaki był na zgłoszenie wniosków nie pozwalał na wykonanie projektów i uzyskanie pozwoleń, robimy je już teraz. Mówi Pan po co? - po to żeby być gotowym z dokumentacją jeśli odpowiednie środki się pokażą i będzie można po nie sięgnąć.
Skoro na razie nie wiadomo na co rzeczywiście środki będą musimy być przygotowani w różnych kierunkach - NORMALNT TO NIE JEST ALE W TAKIEJ RZECZYWISTOŚCI PRACUJEMY
Ot choćby przykład ostatni z dotacją na przedszkola, o której było głośno. Ministerstwo kazało zaplanować tę dotację w budżetach gmin, ale odmówiło przysłania decyzji o jej wysokości. Stwierdzono, że skoro znana jest stawka na jedno dziecko a liczba dzieci jest gminom znana to same sobie winny obliczyć. Niby proste - łatwe mnożenie! Gminy więc policzyły, w budżecie zaplanowały, po stronie i dochodów i wydatków i ....FIGA. Kiedy ministerstwo zliczyło dotację w całym kraju okazało się, że przekroczone zostały limity - więc proste - obniżono dotację przypadającą na jedno dziecko. Gminy dostały więc mniej niż planowały (co z tego?), musiały zmieniać budżet (a kto na górze tym się przejmuje?), musiały korygować zaplanowane wydatki (zmartwienie gmin - nie rządu!). Znowu gminy musiały ciąć wydatki a .... RZĄD ŚWIĘTUJE KOLEJNY SUKCES.
Życzę zapału i wytrwałości wszystkim.
Ograniczę swoją wypowiedź do kwestii dotyczącej bazy sportowo-noclegowej.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o część hotelową to muszę powiedzieć, że ekipa GOSiRu cały czas pracuje nad jak najszybszym ukończeniem tej inwestycji, no i wkrótce ogłosimy przetarg, który pozwoli już w tym roku zarabiać na miejscach noclegowych (zapewniam, że robimy to bardzo solidnie i naprawdę będzie się, czym pochwalić!!!).
Dla mnie przede wszystkim ważne jest to, że zainteresowanie wynajmem noclegów jest bardzo duże i wygląda na to, że hotel będzie dobrze prosperował i przynosił dochody.
Interesują się nami kluby i akademie piłkarskie, UKS-y oraz sekcje tańca, karate, koszykówki i siatkówki. Nasza baza zyskuje zainteresowanie także wśród firm konsultingowych, które chcą wynająć bazę na szkolenia i spotkania firmowe. Są to rozwiązania, które pozwolą zapełnić hotel pomiędzy feriami i wakacjami – a jest to bardzo istotne w naszej działalności.
WAŻNE!
Chciałbym zaznaczyć na koniec trafność decyzji dotyczącej powiększenia hotelu do 55 miejsc noclegowych - nawet, jeśli inwestycja stała się droższa i wydłuża się okres oddania tej części.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy odebrałem dokładnie 67 telefonów dotyczących rezerwacji miejsc. Każdy klub, firma, czy szkoła zainteresowana jest wynajmem noclegów, … ale na minimum 50 osób, nie wspominając o 70-cio osobowych grupach. Gdyby Wójt nie przewidział tej sytuacji i zdecydował się na mniejszy hotel to pewnie byłby on tańszy i może już ukończony, ale z pewnością bezużyteczny!!!. A tak to jestem przekonany, ze inwestycja się szybko zwróci.
To w tym wszystkim naprawdę trzeba docenić, bo nie są to łatwe decyzje podczas projektowania i liczenia kosztów.
I powtórzę jeszcze raz zaznaczając, że to jest tylko moje zdanie. Nadeszły tak trudne czasy, że samorząd, który nie miałby doświadczonych władz nie będzie w stanie przez najbliższe lata prawidłowo funkcjonować, a bardzo często niezadowolenie mieszkańców wynika po prostu z braku znajomości tematu. I jest to oczywiste bo i skąd wszyscy mają znać się na wszystkim..., z tym, że zawsze zanim się skrytykuje warto po prostu zapytać.
Marek Armata
Co do hotelu to jedynie można żałować, że nie udało się go ukończyć razem z przebudową gosiru. Część środków już by się zwróciło. Ale trzeba się cieszyć sporym zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńCo do wypowiedzi pana Adama. Cieszę się, że nasza gmina bierze udział i korzysta z różnych funduszy dla wsi. Tylko poruszył pan bardzo ważną kwestię.
Zacznę cytatem
" I znowu pytanie jak wiele osób zgłosiło się do pracy w Grupie Odnowy Wsi, którą trzeba było powołać? Ilu mieszkańców zgłosiło się do pracy nad "Sołecką Strategią Rozwoju Wsi Frysztak" ile było chętnych na szkolenia? "
Może nie siedzę 24 godziny na dobę w sprawach naszej gminy, ale często odwiedzam stronę gminy i przeglądam bip. Byłem też na zebraniu sołeckim i powiem szczerze pierwszy raz słyszę o tych inicjatywach. Mogło mi to umknąć, bo wszystkiego nie wiem, ale jeżeli osobie się tym interesującej takie coś umyka to jak o czymś takim mają się dowiedzieć osoby, które tym aż tak nie żyją? Wrzucenie posta na głównej frysztak.pl czy informacji na bipie to trochę za mało. Do ludzi trzeba wyjść, bo później się człowiek dziwi, że tym się nikt nie interesuje, że nikt nic nie wie. Druga sprawa. Poruszył pan problem informowania o inwestycjach za pieniądze sołeckie, że wszystko jest na bipie. Jest, ja mam zapał, by wygmerać z pośród dziesiątek protokołów z rady gminy, tą jedną pozycję jaką jest budżet, by w niej przeszukać ogromną tabelkę i znaleźć parę linijek dotyczących inwestycji sołeckich i tych gminnych. Niech mi Pan powie ile osób jeszcze będzie miało taki zapał? Czy informowanie społeczeństwa jest aż takim problemem? Czy o każdej rzeczy trzeba się dowiadywać przeszukując bip? On sam w sobie jest mało intuicyjny i szukanie w nim czegoś to często zajęcie dla masochisty. Bo większość treści jest typu "uchwała nr 23784 zmieniająca uchwałę nr 38957". Treści urzędowe często napisane są w taki sposób, że prościej odszyfrować receptę lekarską niż treść uchwały czy rozporządzenia. A wystarczy zrobić zakładkę na stronie głównej, gdzie w ludzki sposób wypisze się rzeczy najważniejsze. To nie problem. Ludzie w gminie nie są obłożeni pracą, spokojnie znajdzie się parę godzin w tygodniu na dodanie wpisu czy zmianę istniejącego. Wystarczy tylko chcieć.
Co do odpowiedzi na moje po co, to ja naprawdę byłbym wniebowzięty, jeżeli udałoby się zrealizować wszystkie przygotowywane projekty pod kanalizację w gminie. Tylko niektórym kończy się okres ważności i trzeba będzie kombinować jak to wydłużyć, albo robić wszystko od nowa. A to wcale już takie fajne nie będzie. Ja tam życzę by się nam wszystko udało.
Apropos wypowiedzi pana Piotra na temat Gminnego Ośrodka Kultury we Frysztaku, to wierzę, że pan Piotr nie wypowiadałby się nie znając tematu. Dlatego mniemam, że partycypuje w imprezach i spotkaniach organizowanych przez GOK, bierze udział w spotkaniach filmowych, przychodzi na koncerty, bierze również udział w wyjazdach na przeglądy filmowe i do teatru itd. Domyślam się, że również jego dzieci, które być może posiada, a jeśli nie, to dzieci jego znajomych są członkami zespołów tanecznych prowadzonych przez GOK, biorą udział w zajęciach wokalnych, teatralnych, plastycznych, przychodzą do świetlicy, jeżdżą do teatru itd.
OdpowiedzUsuńZapewne więc pan Piotr świadomie krytykuje przy okazji zespół śpiewaczy Twierdzanie działający przy GOK oraz chór Sokół.
Domyślam się, że pan Piotr zna rolę pielęgnowania kultury ludowej przez GOK i wie, że rok 2014 został ogłoszony rokiem Oskara Kolberga, dlatego doskonale zdaje sobie sprawę z potrzeby prowadzenia imprez o charakterze ludowym. Gdyby tego nie wiedział – na pewno w tak merytorycznie doskonały sposób nie krytykowałby tej placówki. Na pewno pan Piotr wie również sporo o współpracy GOK ze szkołami itd. itd. itd.
Panie Piotrze zapraszamy do dalszego intensywnego korzystania z oferty GOK Frysztak np. 29 marca o godz. 18:00 Grand OFF Najlepsze Niezależne Filmy Świata.
(informacja już piątek na stronie www.frysztak24.pl i www.gokfrysztak.pl)
Z poważaniem
Agnieszka Buba – pracownik GOK Fryszatk
Pozwolę sobie i ja. Do pana Piotra. Dziwię się odrobinę, że taki potrafiący spojrzeć obiektywnie na wszystko człowiek, wypowiadający się w tak składny i merytoryczny sposób (z czego wnioskuję, że odebrał pan dobre wykształcenie), nie wie po co są domy kultury. Spieszę z wyjaśnieniem. Domy kultury powstały na mocy ustawy nakazującej jednostkom samorządowym prowadzenie działalności kulturalnej. Mam nieodparte wrażenie, że we Frysztaku była jeszcze jedna przyczyna. Otóż w 1979 r. został powołany Gminny Ośrodek Kultury, którego zadaniem jest również denerwować pana, Piotrze, i (tak to odczuwam) budzić wręcz obrzydzenie. No i oczywiście, robić łaskę niewypowiadaniem się na jego temat. Staram się dostrzegać jaśniejszą stronę życia więc cieszę się, że w ogóle budzimy w panu jakiekolwiek uczucia.
OdpowiedzUsuńMuszę również pana zmartwić: GOK Frysztak jest świetnie funkcjonującą placówką (odsyłam do postu pani Agnieszki), w której pracują bardzo dobrze wykształceni i zaangażowani w swoją pracę fachowcy.
Zatem, podobnie jak moja koleżanka po fachu, zapraszam do skorzystania za naszej oferty.
A teraz do Kolegi Marka kilka słów: widzisz, Kolego, jaką dyskusję wywołał anonimowy artykuł? Każda z wypowiedzi do tej pory jest na poziomie, merytoryczna, w wysokiej kulturze słownej. Może o to chodziło autorowi? Może właśnie tak powinna wyglądać debata na temat naszej wspólnej przyszłości w naszej Małej Ojczyźnie? Mnie się podoba.
Z wyrazami szacunku
Agata Skiba
Piotrze, Twoja wypowiedź, to jak rozmowa gościa z dyskoteki z DJ'em:
OdpowiedzUsuń- Pan puści coś fajnego.
- Ale co konkretnie?
- Coś pod nogę.
- Czyli np. co?
- No... nie wiem, coś takiego wie Pan...
itd.
O tym jak jesteś zorientowany w temacie kultury świadczy choćby to, że z działalności GOKu zauważasz tylko Dni Ziemi Frysztackiej, a to impreza chyba najbardziej oddalona od meritum działalności takich ośrodków. Tania rozrywka z piwem w tle i tyle. Robiona jest na taką skalę, na jaką obecnie stać gminę (a nawet sporo większą). Rozpamiętywanie jak było nie ma najmniejszego sensu. To jak nawiązywanie w kółko do sukcesu piłkarzy w '74 i gadanie o tym jak wygraliśmy na Wembley z Anglikami 1:1.
Inne czasy, inna rzeczywistość, etap zamknięty.
W aktywizowanie mieszkańców zaangażowane są oprócz instytucji do tego powołanych także "zwyczajne - niezwyczajne" osoby z Waszego otoczenia, którym "się chce". Chce się coraz mniej, bo okazuje się, że początkowy zapał, energia i przekonanie, że "ja to zrobię lepiej" szybko zostają wytracone po zderzeniu ze ścianą rzeczywistości. Po czasie okazuje się, że tak naprawdę robi się to dla siebie i grupy znajomych. Z tego typu społecznej pracy przeważnie jedyną korzyścią jest satysfakcja. Jeśli nie ma nawet tego, bo znów jest pusto, bo znów zainteresowanie jest znikome, to pojawia się pytanie - "po co to robić"? Po co próbować uszczęśliwiać ludzi na siłę, skoro oni wcale tego nie chcą? A czego chcą? No właśnie. Pojawiały się posty na forum, na facebooku z prośbami o propozycje mieszkańców na WOŚP, DZF, i inne wydarzenia. I co? Tu odsyłam do początku mojej wypowiedzi.
Ciekawym zjawiskiem jest masowe narzekanie, że nic się nie dzieje, a jak się dzieje pozostawanie w domu. W sumie później można ze znajomymi pogadać, że w zasadzie to szkoda było iść, bo prawie nikt nie przyszedł, a szwagier ciotki teścia brata to słyszał, że znów było bez sensu.
Piotrze, przeanalizuj sobie jak działają ośrodki aktywizacyjne w sąsiednich gminach, co mają w ofercie, jakim budżetem dysponują, jakie i ile imprez organizują. Później wyciągnij wnioski i napisz czego konkretnie oczekujesz.
Ja mieszkam w innej gminie i zwyczajnie Wam zazdroszczę tego co macie. Nie ja jeden więc zamiast bluźnić ruszcie dupsko sprzed komputera czy telewizora i spróbujcie się zaangażować, pomóc lub zwyczajnie cieszyć się tym co macie i być z tego dumnym, a nie w kółko narzekać i dopatrywać się wszystkiego co złe.
Jeszcze coś: - Piotrze - w ostatnich tygodniach ominął Cię np. bardzo dobry akustyczny koncert oraz pokaz najlepszych na świecie filmów krótkometrażowych. Była propozycja wyjazdu na spektakl teatralny ale było zbyt mało chętnych. Już wkrótce drugi pokaz filmowy - możesz się załapać :)
Jako mieszkaniec Naszej Gminy posiadający prawo do głosowania ,bardzo chciałbym abyśmy w listopadowych wyborach samorządowych podjęli słuszne decyzje , w związku z tym sądzę że dobrym pomysłem było by zorganizowanie debaty publicznej w , której kandydaci na Wójta Gminy Frysztak przedstawili by swoje pomysły na kierowanie Naszą Małą Ojczyzną i przedstawili by swoje obietnice . Mam nadzieję , że bardzo ułatwiło by to wyborcą wybór najlepszego kandydata , a z pewnością wyeliminowało by to wybór " w ciemno" .
OdpowiedzUsuńBrawo Agnieszka! Zgadzam się z Tobą i mówiąc szczerze pracę GOKu zawsze umiałam dostrzec. Ale chciałam także zaznaczyć fakt, że wiele z wymienionych działań pojawiło się dopiero po Twoim przyjściu do Goku. Wniosłaś świeżość i pozytywny odbiór, który z pewnością z czasem zostanie dostrzeżony. Wiem, że pracujesz na ¼ etatu, ale działaniami zastępujesz dwie osoby. Życzę dalszych sukcesów i wytrwałości. Wierzę, że z Maćkiem stworzycie doskonałą alternatywę na spędzanie czasu z GOKiem.
OdpowiedzUsuńW pełni zgadzam się z opinią p. Ewy i również jestem przekonany, że oferta GOK-u uzupełni doskonale ofertę GOSiR-u by mieszkańcy naszej gminy mieli zapewniony rozwój i ciała i duszy.
OdpowiedzUsuńPanie Maćku proszę się nie poddawać - wszak mądrości ludowe (skoro rok Kolberga) mówią nie tylko o tym, że "nie od razu Kraków zbudowano" ale również o tym, że "kropla drąży skałę"! Myślę, że szeroka i otwarta oferta GOK-u będzie jak wodospad i tę skałę skruszy bardzo szybko. Znajomi powiedzą znajomym, że warto, a ci znajomi powiedzą innym i uda się.
Co do pragnień Wyborcy Realisty - to na wiele bym nie oczekiwał. Znając życie w okresie przedwyborczym pojawiają się cichociemni domokrążcy, specjaliści od potajemnych spotkań ludze, którzy nie mają odwagi stanąć z otwartą przyłbicą. Oby tym razem było inaczej choć niepokoi fakt, że na pierwszy post pod tym artykułem do dzisiaj nie ma odpowiedzi, a i Ty Wyborco Realisto skrywasz swoje prawdziwe Ja.
Koleżanko Agato !!!
OdpowiedzUsuńRównież bardzo się cieszę, że wypowiedzi dotyczące artykułu są na poziomie, – ale chyba przyznasz, że świadczy to o poziomie wypowiadających się, a nie o poziomie autora!!!
Bardzo się cieszę, że tak naprawdę udowodniliśmy wspólnie bardzo ważną rzecz, którą jest fakt świetnie działającej Gminy Frysztak. Udowodniliśmy, że mamy bardzo dobrze znających się na prawie włodarzy, którzy wykorzystują środki unijne, wspierają różne działania i inicjatywy, wybiegają w przyszłość dbając o młodsze pokolenia. Udowodniliśmy, że dbamy o kulturę i tradycję oraz zapewnimy aktywny wypoczynek dla naszych mieszkańców, że gmina jest poukładana i ma swoją wizję.
Uzasadniliśmy potrzebę istnienia i rozwoju jednostek organizacyjnych. Myślę, że mamy się, z czego cieszyć i mamy się, czym pochwalić…
Mieszkańcy faktycznie pokazali swoją klasę zachowując kulturę, ale z moim zdaniem tej klasy zabrakło „Naszym” a może raczej „Waszym Sprawom”. Osobiści uważam, że poruszenie tak ważnego tematu jak nasza przyszłość przez anonima !!!, świadczy o braku szacunku dla frysztackiego społeczeństwa.
Marek Armata
Generalnie w większości gmin krytykuje się zarządzanie. Bo zawsze łatwiej przychodzi krytyka niż uznanie czyjegoś sukcesu.
OdpowiedzUsuń„My” nie lubimy chwalić kogokolwiek – ale jak się komuś noga pośliźnie to wtedy pogłaszczemy go po głowie, powiemy ciepłe słowo…, a za plecami dokończymy dzieła zniszczenia.
Natomiast wgłębiając się w temat i wyciągając wnioski z powyższych komentarzy stwierdzam, że Gmina Frysztak jest jedną z lepiej działających i zarządzanych gmin !
UZASADNIENIE:
GOK – wyczytałem w artykule, że pracuje bardzo dobrze i zgadzam się z tym!
GOSiR – nie chcę siebie samego chwalić ale się staram aby było jak najlepiej!
Biblioteka – forma prowadzenia i promocji książki jest perełką wśród bibliotek!
Zakład Komunalny – znajdźcie Państwo w naszym regionie zakład, który dysponuje tak nowoczesną oczyszczalnią!
Szkoły – mogą nam inni pozazdrościć takich pedagogów, sukcesów młodzieży i klas sportowych!
Kluby - „Orzeł”, „Skarbek” i „Strzelec” –chłopaki i ich wkład pracy z pewnością zasługują na uznanie, sekcje piłkarskie, narciarskie, że nie wspominając o grze tenisistów w czołówce pierwszej ligi!
Straże pożarne – to jest mocna strona Gminy Frysztak, ich zaangażowanie jest dostrzeganie w całym województwie!
Stowarzyszenia – niech ktoś znajdzie lepiej działające stowarzyszenia, które tworzą takie produkty jak chociażby „Góry Wolności”!
Grupa Twierdzanie – niech ktoś zaprzeczy – ale nagrywają płyty i występują nawet za granicą Polski!
Chór "Sokół" – grupa utalentowanych oddanych temu co robią osób, z których możemy być naprawdę dumni!
***
Inwestycje – te to już nawet Pan Piotr „gminny krytyk” pochwalił:
- piękny i nowoczesny rynek,
- nowoczesna oczyszczalnia ścieków,
- zmodernizowane obiekty GOSiRu,
- jeden z najlepiej prosperujących basenów w woj. podkarpackim,
- kort tenisowy,
- boisko plażowe,
- Boiska piłkarskie we Frysztaku, Lubli i Gogołowie,
- zmodernizowany i nowocześnie wyposażony GOK,
- nowoczesne samochody do przewozu osób,
Wkrótce realizowane będą kolejne inwestycje takie jak otwarta siłownia, chodniki i oświetlenie ulic.
***
Mamy Fundusz Sołecki, którym dysponuje każda miejscowość Gminy Frysztak!
***
Wykorzystujemy środki unijne!
***
W każdym tygodniu możemy uczestniczyć w ciekawych inicjatywach i kołach zainteresowań takich jak: grupy taneczne, koła plastyczne, czirliderki, Akademia Piłkarska, zajęcia golfowe, koła emerytów, Gminna Amatorska Liga Badmintona, biegi, treningi piłkarskie i wiele, wiele innych.
***
Odbywają się u nas imprezy gminne, wojewódzkie, ogólnopolskie i międzynarodowe,
***
Na naszym terenie funkcjonują nietuzinkowe gospodarstwa agroturystyczne i zamieszkują utalentowani ludzie.
***
Odbywają się zawody, turnieje, konkursy i olimpiady - odsyłam na strony GOKU, GOSiRu, Frysztak 24, i strony szkół.
***
Prowadzone są zajęcia dla dzieci w trakcie, ferii, wakacji, w weekendy i dni wolne.
***
Pisząc tu - o wielu, rzeczach pewnie zapomniałem, ale mam propozycję !
Zamiast czytać takie artykuły, w których „anonim” napisał – cytuję: wszyscy wiemy jak jest, zastanówmy się co możemy zrobić ….
… TO MOŻE POCHWALMY SIĘ TYM, ŻE MOŻEMY BYĆ Z GMINY FRYSZTAK NAPRAWDĘ DUMNI, A OSTATNIE LATA CIĄGŁY ROZWÓJ I POZYTYWNE ZMIANY.
CZY MOGŁOBY BYĆ LEPIEJ ? - ZAPEWNIAM, ŻE COKOLWIEK BY SIĘ NIE DZIAŁO TO I TAK BĘDZIEMY NA SIEBIE NARZEKAĆ !
Marek Armata
Szanowny Panie Marku. Bardzo dziękuję, za wyczerpujące temat posty, ale czy nie ma pan wrażenia, że zakrawa to o pewnego rodzaju kiełbasę wyborczą? Naprawdę udowadnianie na siłę, że wszystko jest maksymalnie dobre, i doskonale realizowane, mija się z tym, co mieszkańcy czują, i widzą. Rozwój GOSIRU czy GOKU, mogą w pewnym stopniu cała sytuację stawiać w lepszym świetle. Jednak dla przeciętnego mieszkańca (którego jest zdecydowana większość), ani koncert symfoniczny, ani wycieczki na Słowację, nie podnoszą morale lokalnego społeczeństwa. Tutaj inne kwestie wzbudzają kontrowersje. Między innymi realizacja odbioru odpadów, lub włozone w projekt kanalizacji pieniądze, które niedługo mogą przepaść, to wzbudza zainteresowanie. Naprawdę, nie umniejszam zasług Pana Marka, an działania GOKU, ale uwierzcie mi, to są kwestie, które w obliczu dzisiejszych problemów schodzą na 2 plan. A działająca władza, niech nie zapomina, jaki kredyt zaufania został im dany, i przestanie chwalić się osiągnięciami, a bardziej skupi się nad sprawami, których nie udało się z rożnych powodów zrealizować, i przedstawi realne propozycję, jak tematy dokończyć. Myślę że to byłoby to jednym z bardziej efektywnych elementów kampanii wyborczej, której już przed rozpoczęciem, większość ma po dziurki w nosie.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze napiszę raz ja. Przypięta została mi łatka "gminnego krytyka" :) ok. Mi tam to nie przeszkadza. To wróćmy do goku. To czemu jest tak źle jak jest tak dobrze. Zróbmy eksperyment. Wyjdźmy w jakiś dzień do ludzi i przeprowadźmy ankietę z pytaniem, która z aktywności goku wam się podoba. Konia z rzędem temu, który wymieni więcej niż jedną. Jeżeli macie tak bogatą ofertę, to czemu mało kto o tym wie? Dlaczego o czymś takim człowiek może się dowiedzieć dopiero po krytyce Waszej działalności? To pytanie zostaje otwarte.
OdpowiedzUsuńBy nie było, że wszystko jest źle to przyznam, że podoba mi się Wasza strona internetowa. Może dzięki niej coś ruszy się w sprawie informowania społeczeństwa o Waszej działalności, bo pewno to jest powodem takiego a nie innego zdania na temat GOK'u. I to niestety nie jest tylko moja opinia.
Chciałbym przypomnieć niektórym osobą , które tak dzielnie bronią Naszej Gminy i tak bardzo ją wychwalają , że Gmina Frysztak to nie tylko wieś Frysztak , ale również 13 innych , pięknych wiosek w ,których brakuje m.in. chodników i oświetlenia drogowego . W pełni zgadzam się z wypowiedzą napisaną przez "żuber" , dla większości mieszkańców są ważniejsze sprawy niż imprezy kulturowo - rozrywkowe.
OdpowiedzUsuńPanie Żubrze – proszę się z tytuł nie obrazić ;-) i dziękuję za konstruktywną krytykę!
OdpowiedzUsuńKanalizacja – Tłumaczył Pan A. Filip w komentarzu powyżej dlaczego projekty na kanalizację muszą zostać przygotowane! I zgadzam się z nim, że wcześniejsze przygotowanie projektów jest jedyną szansą na wykorzystanie środków unijnych.
Dodam tylko, że jeśli pojawiły by się takie środki, a gmina nie miała przygotowanych projektów i te środki by przepadły!!! - to Pan jako pierwszy by skrytykował działania gminy, że nie potrafiła nawet wcześniej takich projektów przygotować !
Śmieci – nie wiem czy Pan/Pani ogląda czasem telewizję, czyta gazety lub Internet -jakie w Polsce są problemy z odbiorem śmieci. U nas to jest i tak bajka. No i zaznaczyć trzeba, że lokalne władze nie wprowadziły ustawy śmieciowej.
Ona została narzucona odgórnie i cała Polska się z nią boryka. Od dwóch lat chodzę na Sesje Rady Gminy i proszę mi uwierzyć że Rada wraz z Wójtem robi co może aby śmieci nie zalegały w naszych lasach, ogrodach czy przydrożnych rowach. Ale przepisów ustawy ani Oni ani Pan ani nikt inny nie jest w stanie pominąć.
Takie rzeczy trzeba rozumieć! Tak jak pisałem powyżej łatwo się krytykuje nie znając przepisów, ani lepszego rozwiązania!
Działalność jednostek itp. – proszę mi wierzyć, że nie przekładam organizowania życia sportowego ponad podstawowe potrzeby mieszkańców - jest taka podstawowa zasada „najpierw chleb potem czekoladki”.
Poprzez opis chciałem tylko pokazać, że poszczególne działania składają się w jedną bardzo dobrze prosperującą całość.
I uważam, że nie można obarczać winą Rady Gminy, Wójta, Sołtysów, Dyrektorów jednostek, szkół i przedszkoli itp. za rzeczy, które narzuca Rząd poprzez Ministrów poszczególnych resortów. Reforma oświaty ustawa śmieciowa boli wszystkich i jest kontrowersyjna, ale tego naprawdę nie rozwiążemy lokalnie, bo samorządy zobowiązane są oaby działać zgodnie z prawem, a nie logiką.
„Kiełbasa wyborcza” – zapewniam Pana, że nie ja jestem autorem artykułu i członkiem „naszych spraw”, czymkolwiek to jest, a z pewnością jest to ich kiełbasa.
A jeśli ma Pan po dziurki w nosie, to niech Pan zaapeluje do anonimów, aby takich artykułów nie pisali lub po prostu sprecyzowali kim są i o co im chodzi – bo być może ten artykuł tyczy się Eurowyborów, w których nasze sprawy będą reprezentować „Nasze Sprawy”, a my niepotrzebnie ograniczamy je do naszej gminy i śmieci.
Marek Armata
No cóż Panie Marku, coś mi się zdaje,że "nasze sprawy" się nie ujawnią a i kolejni rozmówcy nie mają odwagi wystąpić pod własnymi nazwiskami. Szkoda, że wraca stare. Chyba kolejna grupa cichociemna powstała - a zanosiło się na rzeczową dyskusję.
OdpowiedzUsuńWiem, żę się powtórzę, ale naprawdę boli mnie tłumaczenie, że przygotowujemy projekty pod kanalizację pod większość wsi, bo bez nich środki mogą przepaść. Po pierwsze nie przepadną bo niby czemu? Po drugie mamy projektów na tyle wsi, że nie mamy szans wszystkich zrobić na raz, więc nawet jakby tak było to ostatnie projekty i tak nie zostały by zrealizowane. Może nie mydlmy ludziom oczu, że to wszystko robione jest dla naszego dobra. Dam przykład. Mapy do celów projektowych pod kanalizację dla Frysztaka były robione 2 razy, bo pierwsze się przeterminowały. Zapewne to też było robione by pieniądze z unii nie przepadły. Nie wiem, może ten świat tak działa, że by zrobić coś dobrze to trzeba to zrobić dwa razy. Pewno i tak jest u nas z projektami kanalizacji. Ja naprawdę życzę nam wszystkim, by to się ładnie udało, ale jak tak się na to wszystko patrzy to marnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńMyślę Piotruś, ze nie ładnie z twojej strony tak pisać. Nie obraź się ale chyba nie ty decydujesz, jakie projekty będą realizowane i nie od ciebie zależy czy wszystkie... I skąd wiesz, że na pewno przepadną, a może jednak nie przepadną! więc nie nakręcaj siebie ani innych.
OdpowiedzUsuńA jeśli coś nawet wygląda marnie w twoich oczach, to z pewnością nie jest to wyrocznia dla Frysztaka.
Do przydomka gminnego krytyka mam ochotę dorzucić pesymistę ;-) - ale z drugiej strony jesteś pozytywną osobowością dodatkowo zaangażowaną w wiele gminnych inicjatyw i myślę, że gdybyś temat kanalizacji ograniczył do pytań, a nie wypowiedzi, do których nie masz kompetencji, byłoby to z większym pożytkiem dla wszystkich.
***
Zazwyczaj z szacunku do siebie i innych nie odpisuję na anonimowe komentarze ale - komuś „Czemu Tak” chciałem napisać, że nikt z nas nie zapomina o innych miejscowościach, wszystko co organizujemy robimy z myślą o wszystkich miejscowościach. A moim marzeniem jako dyrektora Ośrodka Sportu jest doczekać dnia, w którym mieszkańcy wszystkich 13 miejscowości będą tratować GOSiR jako swój, a dokładnie jako gminne centrum sportu i rekreacji. I nie ograniczałem swojej wypowiedzi do imprez czy wyjazdu na Słowację.
Pisałem także o strażach, które są w każdej miejscowości, o Funduszu Sołeckim, który jest w każdej miejscowości itp.
Więc jeśli już Pan / Pani wstydzi się swojego nazwiska to niech chociaż czyta Pan/Pani ze zrozumieniem i proszę się nie dziwić, że poruszamy swoją działalność, bo po prostu za to jesteśmy odpowiedzialni, a nikt z nas nie jest świętym tureckim, aby wiedzieć że Panu zależy akurat na oświetleniu ulic.
Pan/ Pani wie kim ja jestem, a ja nie mam pojęcia z kim rozmawiam – to nie jest uczciwe!
I proszę nie krytykować imprez kulturalno-sportowych, bo kultura i integracja, to także tożsamość danego regionu i myślę, że jeśli przyjdzie taki dzień, że mieszkańcy wszystkich miejscowości naszej gminy będą się wzajemnie szanować i szanować swoją pracę to będzie nam zdecydowanie łatwiej.
Nie potrafię zrozumieć jeszcze jednej rzeczy - mam znajomych w różnych częściach Polski i zazwyczaj jak opowiadają o inwestycjach w Centra sportowe, kulturalne itp. to wygląda, na to że mieszkańcy, o nie walczą! Tak jak przykładowo z Jasła, Krosna, Rzeszowa, Katowic, Strzyżowa, Wrocławia, Gdańska i wielu innych mniejszych gmin. Oni walczą oto aby takie miejsca powstawały, aby dzieci mogły zdrowo i bezpiecznie spędzać wolny czas, aby miały gdzie spędzać ferie i wakacje, aby bezpiecznie mogły uczyć się pływać, aby były zdrowe….. a u nas są tacy jak „Pan/Pani „Czemu Tak” i uważają że to nie potrzebne!!! . Na szczęście takich głosów jest coraz, a ilość uczestników różnego rodzaju inicjatyw i kulturalnych i sportowych wzrasta za co wszystkim serdecznie dziękuję i zapraszam na kolejne.
Marek Armata
Na dobry początek niedzieli dowcip:
OdpowiedzUsuńSpotyka się pesymista z optymistą:
jest tak źle, że już gorzej być nie może! – mówi pesymista,
może, może… odpowiada na to optymista.
Życzę wszystkim pesymistom i optymistom miłej niedzieli i tak samo udanego poniedziałku. Dziękuję za dotychczasową dyskusję – mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem!, a jeśli ktoś poczuł się urażony to przepraszam.
Tydzień czasu potrzebowałem aby zrozumieć, że tutaj problemów gminnych nie rozwiążemy, a każdy z nas ma inny pogląd na gminne sprawy, inne oczekiwania i inne priorytety.
Taka forma debaty nie ma żadnego sensu!!! - pozdrawiam wszystkich komentujących i czytających.
Marek Armata
Panie Marku , czy ja mówię że imprezy kulturalno - sportowe są nie ważne i są nie potrzebne , twierdzę tylko że są sprawy ważniejsze , mające wpływ m.in. na bezpieczeństwo mieszkańców , a bez wątpienia jest to bardzo ważne , mam nadzieję , że w tej kwestii się zgadzamy . Sądzę że lepsza jest taka forma debaty niż żadna i jednak ma sens , są to w końcu komentarze mieszkańców Gminy Frysztak i powinny być traktowane poważnie .
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Czemu Tak. Po raz pierwszy mieszkańcy gminy wypowiadają się w sprawach ich dotyczących w kulturalny i merytoryczny sposób. Zarówno ci podpisani jak i "cichociemni". "Cichociemnym" się nie dziwię, że używają pseudonimów, bo podniesienie przyłbicy może wyglądać tak: http://www.frysztak24.fora.pl/tematy-ogolne-o-naszej-gminie,4/gminna-kasa-na-kosciol,227.html - za to, że na prywatnym profilu społecznościowym pozwoliłam sobie skomentować dyskusję, zostałam obrzucona błotem razem z "moją" placówką. Ale dość o tym. Rację ma Czemu Tak - Ewa, Marek, Piotr, żuber, Wyborca Realista to są obywatele - wyborcy. Mają niezbywalne prawo do zadawania pytań i wyrażania swoich opinii. Taka jest jedna z idei demokracji. Każdy ma prawo do swojego zdania - tu odwołam się do anonimowego tekstu, który wywołał dyskusję - "Powiedzmy obecnej i przyszłej władzy czego chcielibyśmy, na czym nam zależy, a czego nie tolerujemy. Podejmijmy dialog" - to też jedna z cech demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Bo w końcu dla kogo jest samorząd? Wcieliłam się ostatnio w rolę "cichociemnej" w rozmowie ze studentem, który mi powiedział: "Pierwszy raz poszedłem do wyborów, bo chciałem zobaczyć jak to jest. Drugi raz nie poszedłem, bo nikt mnie nie pytał czego ja chcę, czego potrzebuję". Myślę, że tu tkwi problem naszej ciągle kulejącej demokracji. Odnoszę wrażenie, że władzy zależy na wyborcy tylko w momencie, gdy ten stawia krzyżyk przy właściwym nazwisku. Potem wyborcy stają się "cichociemni" - transparentni.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Markiem, że w wiele jednostek w naszej gminie świetnie funkcjonuje, ale nie jest to zasługą gminy tylko ludzi, którzy tam pracują. To oni są najważniejsi.
I może rzeczywiście nie rozwiążemy tu wszystkich problemów, ale żeby je rozwiązywać, to trzeba rozmawiać. Im szersze grono rozmówców - tym więcej rozwiązań.
Stanę jeszcze po stronie pan Piotra - dlaczego nie powinien pisać o projektach i ich realizacjach? Owszem, on nie decyduje, ale jako wyborca ma prawo wiedzieć jakie będą realizowane, w jakiej kolejności, skąd będą pozyskiwane środki i w końcu dlaczego "przepadły" projekty.
Zgadzam się się, że należy pytać. Zatem zacznę: w opinii publicznej krążą informacje o zadłużeniu gminy. Jak jest faktycznie? Jakie są plany kredytowe na bieżący rok? I jak długo będziemy spłacać zaciągnięte kredyty?
Z niezmiennymi wyrazami szacunku
Agata Skiba
Miałem już nie pisać…!,
OdpowiedzUsuńale obiecuję że to już naprawdę przedostatni raz !
Na początek zaznaczam, że jest to tylko i wyłącznie moje zdanie jako człowieka, który pracował w oświacie i po jedenastu latach zobaczył obraz funkcjonowania samorządu z drugiej strony.
Naprawdę, z każdego miejsca ten obraz wygląda zupełnie inaczej, ale to trzeba po prostu przeżyć.
Dodam Jeszce, że moje obowiązki polegają miedzy innymi na przygotowywaniu budżetu, jego realizacji i wykonaniu, jestem także zwierzchnikiem solidnych pracowników, którzy pracują w moim imieniu.
Owszem jest to tylko budżet i pracownicy jednej jednostki, ale mechanizm działania jest podobny tak jak całego samorządu.
A więc Koleżanko Agato! Piszesz o tym, że dobre funkcjonowanie jednostek to nie zasługa gminy. Więc pytam, a czym my jako jednostki jesteśmy skoro nie gminą !
Chyba, że uważasz, że jednostki gminne, to gmina w gminie stanowiąca osobny suwerenny organ ?
Więc tłumaczę -przełożonymi pracowników gminnych jednostek są dyrektorzy, powoływani przez Wójtów, Burmistrzów lub Prezydentów miast, w zależności od tego gdzie ta jednostka funkcjonuje.
Ci owi dyrektorzy realizują zakres czynności nadany jak to nazywasz „przez gminę” zobowiązując do wykonywania zadań swoich pracowników. Jednostki (praca dyrektorów) oceniane są przez Radę Gminy, a dokładnie komisję do tego powołaną.
……Niestety musisz się z tym pogodzić i to zrozumieć ale każdy podwładny, czy to pracownik, czy to dyrektor, czy wójt itd. Pracuje dla swojego przełożonego. Tak jest zbudowany świat i tego nie da się zmienić!
Więc jeśli ludzie w jednostkach rozumieją tę zasadę, to wszystko bardzo dobrze funkcjonuje. Najgorzej jest jak ktoś chce ten mechanizm rozerwać, to wtedy sypie się wszystko, od podstawy po sam wierzchołek!!!
Jeśli chodzi o twoje wątpliwości dotyczące kredytów itp. Trzeba wejść na BIP Gminy Frysztak, lub przyjść na sesję ewentualnie podejść do Urzędu i zapytać – dla mnie jest to proste jak ten przysłowiowy drut.
Uważam, że poniżającym jest uzyskiwanie wiedzy poprzez komentarze pod anonimowym artykułem i anonimowych komentatorów. Przecież informacje na każdy temat są dostępne – wystarczy tylko chcieć je zdobyć !
Ponadto aby to zrozumieć system funkcjonowania samorządu, trzeba najpierw poznać algorytm przyznawania subwencji dla tych samorządów – dopóki się go nie zna to rozmowa na ten temat jest bezsensowna!
A co do oczekiwań to powiem tak…. jeśli naprawdę nie wiesz jakie są!
Mieszkańcy, którzy nie mają oświetlania za priorytet stawiają właśnie oświetlenie, tam gdzie nie ma drogi stawia się na jej budowę, gdzie nie położono chodników z pewnością myśli się tylko o nich, tym co zależy na kanalizacji ciężko jest nie walczyć o nią, nauczycielom zależy na szkołach, ci co mają to wszystko chcieliby aby w GOSiRze, GOKU robiono jak najwięcej imprez itp…. itd….. w nieskończoność!
Więc powiedz mi konkretnie komu zabrałabyś pieniądze aby spełnić te wszystkie oczekiwania:
GOSiRowi, GOKowi, Bibliotece, Zakładowi Komunalnemu, Strażakom, Klubom, Chórowi, Twierdzanom, Radzie Sołeckiej, Szkołom, zamknęłabyś basen, zwolniłabyś 20% nauczycieli, zwolniłabyś ludzi z jednostek, zamknęła szkoły …. No komu byś zabrała ?
Tu nie chodzi o oczekiwania bo je mają wszyscy i cudownym by było wszystkie je spełnić.
Problem nie polega na barku zrozumienia ludzi, bo Rada Gminy dwoi się i troi aby w jak największym stopniu je zrealizować.
Tylko tak jak pisałem na początku - na dzień dobry wali się głową w mur obowiązujących ustaw i kryzys, który dopadł nas wszystkich.
Dlatego nie rozwiążemy problemu komentarzami – przez tydzień czasu, parę osób wzajemnie się obraziło, padło kilka uwag ludzi, którzy tak naprawdę nie znają tematu, tylko piszą co im się wydaje.
Ciągle pozostał anonimowy artykuł i tkwimy w tym samym miejscu udowadniając sobie wzajemnie jak to jest źle.
Więc jeśli naprawdę uważasz, że jest to dobry pomysł na Gminę Frysztak, to ja widzę czarno naszą przyszłość.
Marek Armata
A ja CICHOCIEMNY uczestnik debaty tak sobie mysle,ze panowie debatujecie o jawnosci w mysl zasady ;
Panie Walendziak! jawnosc musi miec swoje granice !!!!!!!!!!
Zastanawiacie sie kto to napisal ? A nie co napisal
Wyglada to troche na strach ze po wyborach pojawi sie nowa ekipa i byc moze to zachwieje ukladami na szczebelkach kariery
Po co cos zmieniac jesli teraz jest super bezpiecznie?
Na tym polega demokracja ze ludzie glosuja i wybieraja swoich reprezentantow .
Jesli wojt z obecna ekipa pracuje dobrze i solidnie to nie ma sie czego obawiac ,ludzie go wybiora na kolejna kadencje
Niestety w chwili obecnej nie bedzie szans na podpisane karty do glosowania wszystkie glosy oddajemy jako CICHOCIEMNI ,i bardzo dobrze bo sie nikt na mnie nie obrazi ze na niego nie glosowalem .
Pozdrawiam wszystkich, i tych podpisujacych sie i tych z otwartymi przylbicami
CICHOCIEMNY z prawem do glosowania .
Nie wiem czy Walendziak to doby przykład bo to czasy PRLu, a Pan pisze o demokracji!!!
OdpowiedzUsuńMusze napisać pewne sprostowanie – moje komentarze dotyczą tylko i wyłącznie sposobu rozmowy z ludźmi. Ja wyraziłem soje negatywne zdanie do anonimowych, artykułów i komentatorów.
Uważam że tak trudne tematy jak działalność samorządu powinny być rozwiązywanie na Sesjach Rady, na Zebraniach Sołeckich i Komisjach do tego utworzonych. W każdej miejscowości jest Radny i Sołtys – z każdą sprawą dotyczącą gminy można się do niego udać, zapytać poprosić.
Prawda wygląda tak, że wszyscy narzekają, ale na zebranie sołeckie, na sesję czy komisję nikomu się nie chce przyjść.
Proszę wejść na stronę UG, jest zaproszenie na Sesję (31.03.2014r.) – można tam debatować, zadawać pytania i oczekiwać rzetelnych odpowiedzi (ale wtedy jakoś nikogo gminne sprawy nie interesują!)
Jeden z punktów będzie dotyczył wyodrębnienie środków na Fundusz Sołecki – myślę że autor artykułu powinien przyjść obowiązkowo. – ale najłatwiej napisać, że jest źle i mieć to gdzieś.
Panie Walendziak w komentarzach nikt nie pisze o wyborach, ekipach, głosowaniu, nikt nie pisze o strachu, nikt nie pisze, że się czegoś ktoś boi, nie ma słowa o karierach itp.
Tak naprawdę nawet nie wiadomo czego ten artykuł dotyczy!
W komentarzach personalnie debatuje (o ile można to uznać debatą) 6 osób, a gmina liczy ponad 10 000 (słownie: dziesięć tysięcy) mieszkańców. To jest marny procent – podobnie to wygląda w rzeczywistości i tu tkwi prawdziwy problem.
Morał, o który mi chodzi – tak w skrócie.
Dopóki społeczeństwo będzie anonimowo komentować, a nie będzie chciało aktywnie uczestniczyć w życiu gminy, to tylko będziemy na siebie narzekać bez jakiegokolwiek pozytywnego skutku!
Marek Armata
Dzień dobry.
OdpowiedzUsuńMusze się zgodzić z Panem Markiem co do tego, że jakość „debaty” i „demokracji” jest marna komentuje 8 osób z czego 5 to osoby zatrudnione w samorządzie i napisały dla tego, że skrytykowano ich działalność.
Zgadzam się również z tym, że po to się tworzy Sesje i zebrania wiejskie aby debatować o trudnych sprawach. Na zebrania sołeckie chodzę już kilka lat i zawsze widzę na nich te same twarze z tymi samymi problemami.
Zgadzam się z tym, ze zawsze najwięcej do powiedzenia mają, ci którzy od wszystkiego umywają ręce.
Zastanawia mnie jedna rzecz skąd Pan Piotr jako jedyna osoba w gminie ma takie informacje o kanalizacji. Jeśli są to ogólnodostępne informacje to znaczy, że obaliliśmy mit o tym, że w gminie nie ma na ten temat informacji, a jeśli nie, to udowodniliśmy, że Pan Piotr ma dostęp do informacji, których być może nie powinien mieć, tylko od kogo on je ma ? hmmm.
Pani Agato jest Pani bardzo dobrym instruktorem i myślę, że tak powinno zostać dla dobra tańca, dzieci i gminy. Niech sobie Pani nie psuje kariery tak jak ktoś sugerował powyżej. Na polityce i rządzeniu trzeba się znać.
Co do wirtualnej debaty, którą Pani tak popiera to może by tak najlepsze filmy świata i zawody strażackie zrobić online, potem obrzucamy to demokratycznie błotem w komentarzach. Po co się spotykać
Przewodniczący Rady od wiek wieków zaprasza mieszkańców na Sesje Rady Gminy, a Pani pisze, że lepsza debata w Internecie niż żadna, moim zdaniem świadczy to tylko o braku kompetencji. Proszę o wybaczenie za ten zwrot.
Jak wy to młodzież mówcie, życie toczy się w realu.
Moi drodzy niegdyś w Rzymie Neron zafundował ludziom igrzyska, po to aby załatwić swoje sprawy. Dzisiaj Rząd przykręcił samorządom śrubę po to aby nam było źle abyśmy obwiniali się wzajemnie, to takie lokalne igrzyska. My się kłócimy, a oni załatwiają swoje sprawy. Dopóki przy władzy będzie PSL, SLD, PO, PIS, Polaka Razem, Twój Ruch , to niezależnie od tego kto będzie Wójtem czy Radnym nam będzie źle i będziemy walczyć w gminnych igrzyskach dopóki się nienawidzimy do końca lun wreszcie zjednoczymy.
Droga Młodzieży i „NASZE SPRAWY” do tej pory nie interesowaliście się gminą, jej działalnością, nie chodzicie na wymienione zebrania, a chcecie porwać tłumy tak jak to zrobił Spartakus. Z całym szacunkiem ale na wyborców trzeba pracować kilka, a nawet kilkanaście lat.
O jakości tyk spraw świadczy ilość komentujących, pewnie oglądalność artykułu jest ale penie po 1000 razy dziennie wchodzą na niego te same osoby.
Nie obraźcie się ale na moje zaufanie nie zasługujecie.
A ja mysle ze to porownanie do czasow PRLu to doskonaly przyklad
OdpowiedzUsuńCzasy sie zmieniaja ale natura ludzka pozostaje taka sama
Dlatego filmy Bareji cagle nas bawia
Kiedys za komuny podzial administracyjny kraju byl podobny Gminy ,powiaty ,wojewodztwa , centrum czyli Warszawa i Moskwa tak jak dzisiaj Bruksela wszystkim czlonkom mowila jak maja zyc i dzialac zeby bylo zgodnie z ich dyrektywami.
Glupich ustaw bylo tyle samo i wlodzrze tak samo jak dzisiaj musieli sie drapac po glowach jak tu zrobic zeby bylo zgodnie z litera obowiazujacych przepisow .
Byla jedna, ale za to wielka roznica urzednicy odpowiadali za swoje bledy personalnie wlasna glowa i w najlepszym wypadku konczylo sie to zwolnieniem z pracy czy wiezieniem
Teraz urzednik za nic nie odpowiada poprostu sie pomylil ,Wystarczy popatrzec na ostatnie 20 lat i afery gospodarcze w naszym kraju ,ustawianie przetargow na roboty publiczne itp
Na samym poczatku duzo szumu w prasie a pozniej robi sie cicho i zyjemy dalej
Wystarczy porownac ile osob kiedys pracowalo w Urzedach Gminy ,Zusie i innych biurokratycznych molochach i pomnozyc to przez 10 a bedziemy mieli skale porownania biurokracji wczoraj i dzis
Granice gmin sie nie zmienily jest tyle samo solectw podobna ilosc mieszkancow,
Pytanie brzmi jak to jest mozliwe ze garstka ludzi bez komputerow internetu byla w stanie sie wyrobic ze swoja praca do godz 12tej i jeszcze mieli czas stanac w kolejce po mieso .Teraz mamy Urzedy jeden kolo drugiego Marszalkowskie ,powiatowe ,gminne i tak sie ten balon z urzednikami pompuje i mysli kogo tu zredukowac mauczycieli ,pielegniarki ,a morze by tak pomyslec o redukcji i cieciu kosztow w urzedach
Pieniazki niestety nie rosna na drzewach i miedzy innymi z powodu przerosnietej rzeszy biurokratow mamy wysokie podatki wysoki Zus niewydolna sluzbe zdrowia i moglbym wymieniac tu jeszcze przez chwil pare .Na pensyjki panow w urzedach ktos musi zarobic.
Jedno co urzednikom niezle wychodzi w naszym pieknym kraju to produkcja i realizacja glupich przepisow
Gdyby tylko daloby sie je zamienic na gotowke to juz dzisiaj bylibysmy najbogatszym krajem na swiecie i przewodniczylibysmy grupie G8
A tak na koniec to powiem ze taki artykul byl potrzebny bo sprowokowal nas do dyskusji i byc moze ktos wyciagnie wniosek , ze skoro tak malo ludzi uczestniczy w zebraniach to moze internet bylby dodrym miejscem na poinformowanie nas co sie dzieje w naszej gminie i dlaczego ?I przez internet mozna bardzo konstruktywnie porozmawiac i podzielic sie swoimi spostrzezeniami
Jest to jakas forma uczestnictwa w zyciu naszej gminy
tak sobie mysle ze po to wlasnie powstal portal Frysztak 24
Takie czasy panowie internet to najlepsza platforma do komunikacji
i mozna go super wykorzystac w roznych dziedzinach naszego zycia
Pozdrawiam
. .
JAK MA BYĆ DEMOKRATYCZNIE TO NIECH BĘDZIE.
OdpowiedzUsuńChciałem powiedzieć wszystkim domokrążcą, żebrzącym o podpisy, aby przy tej okazji może coś sprzedawali, np, gazetę frysztacką. Będzie z tego przynajmniej pożytek.
I na litość, nie mówcie, że startujecie aby "tamtym" pokazać, bo kandydat/ka mają mieć koncepcję, a nie robić komuś na złość, to naprawdę uwłacza godności kogokolwiek, a śmieją się już z was/nas w całym województwie.
Demokrata
Zastanawiam się czy wszyscy, którzy piszą o tym, że nie ma informacji na temat działalności gminy wchodzą czasem na stronę Urzędu ?
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że nie - na wszelki wypadek podam adres: www.frysztak.pl
Na stronie Urzędu są wszystkie uchwały, zarządzenia, a tym samym przewidywane inwestycje, prognozy na przyszłe lata itp. informacje. Są także informacje, o przetargach, projektach, zaproszenia na sesje, i informacje dla mieszkańców różnych części gminy, w różnych sprawach.
A wiecie Państwo dlaczego da strona jest mało popularna ?
- bo tam nie ma obrazków ;-)
Ale strona Urzędu Gminy ma przedstawiać sprawy mieszkańców w sposób urzędowy i merytoryczny i nie powinniśmy się domagać aby było zdjęcie w jakim krawacie Wójt czy inny urzędnik podpisuje ważne dokumenty bo byłoby to śmieszne i niepoważne.
W świetle prawa jest to strona pożytku publicznego i obowiązkiem jest posiadać coś takiego jak BIP - tam znajdzecie Państwo wszystko co się dzieje na Radzie Gminy i Urzędzie - każdy jeden ruch.
Panie Walendziak :-) Fajne Pan napisał - podoba mi się sposób przekazu i fajne, że rozładował Pan trochę napięcie tego posta ;-).
Chciałbym tylko zaznaczyć jedną rzecz -nawet nie wyobraża Pan sobie, jaką odpowiedzialność ponosimy my urzędnicy, jakie mamy kontrole i jakie możemy ponosić kary !!!! I to za każdą pierdołę.
Marek Armata
Nikt nie czyta dokumentów, sprawozdań, uchwał, itp. na frysztak.pl bo są w PDF'ach ;) A z takiej np. sesji Rady Gminy powinno być sprawozdanie w stylu strony GOSiR'u - piękne zdjęcia plus tekst, że "nieważny jest wynik, liczy się uczestnictwo a puchar wójta dostaje ten a ten".
OdpowiedzUsuńNo ale trzeba wiedzieć co to są te PDFy. No i tekst jest długi i jednolity, źle się czyta!
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie poprzeć Stefana K.
Strony właśnie GOSIR, czy GOK są po to aby zobaczyć zdjęcia i relacje z imprez, a strona Urzędu to tak jak w urzędzie, arcynudny tekst i nie ma go jak zrozumieć.
Nikt tam nie wchodzi bo słowo pisane nie do każdego dociera, co innego zdjęcia czy film.
Jak nie ma foto i filmu to znaczy, że nie ma informacji i uchwała nie została podjęta ;)
Zgadzam się również z opinią, że jednostki powinny występować w imieniu Gminy, a jeśli nie występują to trzeba powołać nowe. Pieniądze na jednostki są z podatków gminy, więc łaski nie robią, że działają w jej imieniu.
I zgadzam się z tym, że pojawił się taki ktoś kto chodzi i był już chyba wszędzie, bo wszyscy o tym mówią, że nie patrzy na przyszłość gminy, a celem wyborczym jest tylko narobienie bałaganu, namieszanie, zamieszanie i wymieszanie. Ponadto sposób wyrażania, czy nazywania, niektórych z naszych włodarzy jest poniżej jakichkolwiek norm. Przepraszam, ale mnie to po prostu razi i jak dla mnie to totalny brak odpowiedzialności i faktycznie wstyd. Nie będę wymieniał imienia ani płci, choć uważam że powinienem.
Uważam, że narobienie bałaganu będzie miało konsekwencje nie tylko dla tego komu się chce go narobić ale także dla nas wszystkich, więc proszę o troszeczkę samokrytycyzmu i jakiegoś honoru.
Nie chcę tutaj nikogo bronić, popierać ani krytykować, ale bądźmy odpowiedzialni, Frysztak to mała miejscowość, jeśli ktoś o drugim człowieku wyraża się w tak ohydny sposób, to wszyscy wiemy, kto i w jaki sposób, no i trzeba zareagować. Postanowiłem sobie, że jeśli takie słownictwo przez tę osobę będzie dalej używane to po prostu pozwolę sobie zacytować i przedstawić imię i nazwisko zarówno swoje jak i tej osoby, która tak wulgarnie się wypowiada.
Co do artykułu na Frysztak dwadzieścia cztery to jak dla mnie jest w porządku i ta strona ma taki charakter, tak samo jak strona Urzędu funkcjonuje zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Faktycznie po przeglądnięciu strony gminy uważam, że jest wszystko, uchwały nawet kilka lat wstecz.
Fakt jest taki, że strony Urzędowe są trudne ale tu podpowiedź dla Frysztak dwadzieścia cztery, gdyby administrator wyciągał czasem ważne rzeczy z uchwał i przedstawił je na swojej stronie to w sposób bardziej czytelny dla niektórych mieszkańców to rozwiązałoby tę sytuację. I nikt by nie mówił, że nie wiadomo co się dzieje.
Bardzo proszę Administratora strony, jako obiektywnego redaktora o zamieszczenie mojego tekstu. Uważam, że wspólnie musimy walczyć o morale, a wszystkich Państwa proszę o odpowiedzialność.
Mieszkaniec gminy
S.Kliner - ten puchar to oczywiście dla zwycięzcy "biegu pod górkę" po zakończeniu sesji? ;)
OdpowiedzUsuń(IYKWIM)
Rozumiem, że chodzi o "bieg nie pod górę" tylko "do kasy". Znane hasło ;) choć penie nie do końca słuszne.
OdpowiedzUsuńA kontynuując myśl "mieszkańca gminy" to fakt, że temat brzydkiego obgadywania przez jedną osobę jest szeroko znany i popularny. Myślę, że niektórzy, nie powinny kandydować na nic co wiąże się z reprezentowaniem jakiegokolwiek urzędu, a trym bardziej reprezentować jakiegokolwiek społeczeństwa. Uważam, że kandydaci powinni posiadać autorytet chociażby w postaci umiejętności odpowiedniego zachowania się i wyrażania o innych. Bo dają przykład także dla dzieci i młodzieży. Nie mówię o osobach dorosłych bo my to już dawno jesteśmy zepsuci.
Wygląda na to że debata nic mądrego nie przyniesie, ale może chociaż wszyscy wszystkim sobie wygarną co o sobie myślą. To też jest potrzebne mimo, że pewnie nie dla wszystkich skończy się to dobrze. Powodzenia.
Według mnie powinien być limit na długość wypowiedzi. Sorry Marek oraz osoba dwa posty wyżej, nie czytam za długo. Masz coś do powiedzenia to krótko. Sorry, takie czasy. Telegram. STOP. Matka STOP Obiad dobry STOP A jak chcecie dłużej to spotkanie w ileś tam ócz. STOP Palce mnie bolą
OdpowiedzUsuń@Maciek, puchar jest przechodni więc cały czas się trzeba starać. Bo inaczej przechodzi.
OdpowiedzUsuńStefanowi potrzebne jest streszczenie hehe !!!!!
OdpowiedzUsuńA wiec:
Mieszkancy frysztaka komentuja STOP
Tak se debatuja juz tydzien STOP
Troche ludzi sie ujawnilo a reszta to nie STOP
Zeby tylko z tego jakiejs bitki nie bylo w niedziele po mszy STOP
A, i obiad byl dobry, ryba z biedronki byla bo piatek STOP
Pozdrawiam STOP
PS zeby tylko administrator to puscil bo troche krotkie
Wszyscy wiemy jak jest wspólnie możemy to zmienić. Jest to zdanie, które właśnie straciło sens.
OdpowiedzUsuńMłodzi mieszkańcy ( chociaż już nie tacy młodzi) udowodnili, że to co dla nich jest demokracją, tak naprawdę jest ogólnie przyjętą dziecinadą.
Droga Pani i jej ekipo macie jeszcze parę lat aby dorosnąć i wtedy zadbacie o Nasze Sprawy, a póki co to myślę, że powinniście popracować nad sobą, a koncepcję rozwoju gminy zostawcie w rękach ludzi odpowiedzialnych z doświadczeniem. Myślę, że ambicje to za mało aby przekonać ludzi do siebie.
O ile, poczucie humoru jest ważne na co dzień, to trzeba wiedzieć, że w niektórych sprawach trzeba umieć zachować powagę.
Mimo wszystko wam dziękuję, ponieważ rozwialiście moje wątpliwości , potwierdzając że niektóre zmiany mogą doprowadzić Frysztak do dużych kłopotów.
Cytuję:" Zazwyczaj krytykują ludzie, którzy nie mają pojęcia o przepisach samorządowych i sektorze finansów publicznych oraz przepisach udzielania zamówień publicznych"
OdpowiedzUsuńJeśli komuś przeszkadza krytyka to niech zrezygnuje. Podejmując funkcje publiczne odpowiada się przed ludźmi którzy mają prawo być niezadowoleni.
Zazwyczaj osoby "przy władzy", tzw. "radni" i reszta w małych samorządach również nie mają o tym większego pojęcia. Lub mają bardzo ogólne.
Urzędnik się musi znać. Każdy inny pracownik na swoim stanowisku musi mieć kompetencje poparte wykształceniem i umiejętnościami. Ale radny? "Radny" ma błyszczeć na imprezach i gminnych uroczystościach. Raz na miesiąc klepnąć przygotowane i podane pod nos uchwały i dietę radnego odebrać, jeśli oczywiście raczy się pojawić na sesji bo przecież może być tak zapracowany, że nie da rady dodatkowej fuchy obskoczyć.
To jak działają placówki takie jak GOK czy GOSIR to raczej w większości zasługa pracujących tam osób. Oferta jest stosunkowo bogata jak na warunki wiejskiej gminy. To wszystko dzięki ich pracy, wiedzy i ambicji a zarobki najniższe w przeciwieństwie do tych "na stanowiskach".
Ktoś kiedyś mądrze powiedział: „Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”
OdpowiedzUsuńKażdy kto chce zasiadać we władzach naszej Gminy, chce by było lepiej, by ludzie mieli lepiej - i to nie podlega dyskusji. Jednak każdy ma inną koncepcję, inaczej widzi pewne rzeczy.
Wytyka się wady obecnych władz i ich niedopatrzenia, a zapomina o tym co zrobiono dobrze, co zrobiono „ponad plan”.
Przewaga małych miejscowości, takich jak Frysztak i okoliczne wioski, nad większymi miastami jest taka, że w większości się znamy, łatwiej nam się zintegrować i współpracować ze sobą... pod warunkiem, że tego chcemy.
W jedności siła...
GOSIR Frysztak prężnie się rozwija i funkcjonuje, ale nie byłoby tego gdyby nie praca i wkład wielu osób. Na szczycie wszystkiego jest dyrektor Ośrodka - Marek, to on miał koncepcję, wizję działania Ośrodka, wiedział czego chce i do czego dąży, nie bał się podejmować trudnych decyzji, czasem wydawać by się mogło niemożliwych do zrealizowania. Ale nic samo z siebie by nie przyszło a On sam nie miałby na tyle siły, czasu i samozaparcia, dokonał więc rzeczy trudnej ale nie niemożliwej - skupił wokół siebie ludzi, ludzi o różnych poglądach, pochodzeniu, zainteresowaniach, zaszczepił w nich coś nowego, pojawił się u nich entuzjazm i radość z tworzenia czegoś z niczego – WSPÓLNIE!! Potrafił słuchać i przyjmować słowa krytyki wtedy, gdy była taka potrzeba. Potrafił wyciągać wnioski z własnych błędów, bo każdy z nas je popełnia, ale przede wszystkim potrafił dać do zrozumienia, że On jako Dyrektor jest otwarty na każde nowe pomysły a gdy uda się je zrealizować, gdy okażą się przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę” nie powie, że to jego pomysły i jego zasługa. Takie zachowanie mobilizuje ludzi do działania.
Osoby skupione wokół GOSIR-u połączyła bezinteresowna pomoc i chęć stworzenia w naszej Gminie czegoś, czego będą nam zazdrościć nie tylko inne Gminy, ale nawet o wiele większe i lepiej dotowane Ośrodki Sportowe w miastach.
Nie piszę tego jako Marka kolega – zapewniam, że jestem obiektywny.
Właśnie takich włodarzy potrzeba w naszej Gminie – nieważne czy będzie to obecna władza, czy nowa, ale powinna umieć zmobilizować nas mieszkańców, do wspólnego działania.
Czy takiej współpracy nie można przenieść na inne szczeble naszej Gminy. Czy zamiast narzekać, wytykać, pomawiać, podstawiać nogi, nie prościej po prostu zacząć współpracować, podsuwać pomysły, czynnie zacząć uczestniczyć w życiu naszej Gminy?
Coraz częściej wydaje mi się, że Polacy to taki dziwny i specyficzny naród. Widząc, że sąsiadowi krowa daje dużo mleka, nie myślimy co zrobić by nam dawała więcej, tylko zastanawiamy się co zrobić by jemu dawała mniej...
Przytoczę na koniec jeszcze jeden przykład, jakiś czas temu, przed wyborami dziennikarz zapytał jednego z liderów pewnej partii, co sądzi na temat programu opozycji, po czym przeczytał ten program. W odpowiedzi usłyszał praktycznie same słowa krytyki dotyczące owego programu, że zły, że niemożliwy itd. Dziennikarz na koniec ujawnił swemu rozmówcy, że to program jego (rozmówcy) partii sprzed kilku lat.
To najdobitniej pokazuje jacy jesteśmy, uwielbiamy krytykować, dopatrywać się wszędzie złych rzeczy, ale nie umiemy pochwalić, nie wspominając już o tym, że plamą na honorze byłaby dla nas pochwała skierowana w stronę naszych konkurentów...
Życzę nam wszystkim więcej optymizmu, chęci działania i dążenia do osiągnięcia zamierzonych celów.
Jeszcze raz powtórzę, nie jesteśmy dużą, nieznającą się wzajemnie społecznością – próbujmy razem budować, bo w jedności siła...
Tomasz Stadnicki, Pułanki (zapomniałem, że jest dwóch – ten bardziej łysy :))
Z gazety prawnej,
OdpowiedzUsuńSamorządy zobowiązane są do wprowadzenia zmian wskaźników makroekonomicznych. Według wskaźników trzeba ciąć wydatki bieżące, które obejmuj koszty, do których zalicza się:
1. wynagrodzenia i uposażenia osób zatrudnionych w państwowych jednostkach budżetowych oraz składki naliczane od tych wynagrodzeń i uposażeń,
2. Zakup paliwa do samochodów, energii i wody.
3. zakupy towarów i usług,
4. koszty utrzymania oraz inne wydatki związane z funkcjonowaniem jednostek budżetowych i realizacją ich statutowych zadań,
Moim skromnym zdaniem dopóki rząd nie zmieni wskaźników to po prostu będzie źle.
Niestety aby budżet mógł zostać zatwierdzony trzeba pokazać oszczędności właśnie na paliwie, utrzymywaniu mienia, zatrudnieniu itp.
Proponuję wszystkim z „ambicjami” aby najpierw poczytali, a potem komentowali o tym jak to niby jest źle i co to niby by nie zrobili aby było dobrze, bo myślę, że nie ma potrzeby udowadniania swojej niewiedzy.
Widzę, że się sporo komentarzy narobiło. Ja tylko w jednej kwestii
OdpowiedzUsuń"Zastanawia mnie jedna rzecz skąd Pan Piotr jako jedyna osoba w gminie ma takie informacje o kanalizacji. Jeśli są to ogólnodostępne informacje to znaczy, że obaliliśmy mit o tym, że w gminie nie ma na ten temat informacji, a jeśli nie, to udowodniliśmy, że Pan Piotr ma dostęp do informacji, których być może nie powinien mieć, tylko od kogo on je ma ? hmmm."
Nie ma tu co hmmm'ać. Pozwolenie na budowę to decyzja administracyjna, która jak każda inna jest ogólnie dostępna. W końcu mieszkańcy jako osoby zainteresowane dostają taką do domu. Kto budował dom, czy ma budowę po sąsiedzku ten wie. Tak samo jak prawo budowlane jest ogólnodostępnym zbiorem przepisów, więc aż dziw bierze, że ktoś może posądzać mnie o posiadanie informacji, do której nie powinienem mieć dostępu.
No to widzisz człowieku, teraz się tłumaczysz, a powyżej piszesz, że w gminie nie ma informacji i nikt nie wie co się w gminie dzieje.
OdpowiedzUsuńA jak się wniknie w temat to się okazuje, że wszystko wiadomo, a nawet więcej niż się powinno wiedzieć.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń