Do zdarzenia doszło dzisiaj przed południem w miejscowości Kobyle w powiecie strzyżowskim. Jak wynika z dotychczas zebranych informacji, 38-letni mieszkaniec gminy Wiśniowa pracował wspólnie z 35-letnim mężczyzną przy wycince drzewa w lesie. W czasie transportu drewna 38-latek chciał wskoczyć do jadącego ciągnika, poślizgnął się i wpadł pod jego koła. Mężczyzna doznał licznych obrażeń. Został przetransportowany śmigłowcem Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Rzeszowie.
Kierujący ciągnikiem 35-latek został przebadany na alkomacie. Okazało się, że był pijany. Urządzenie wskazało w jego organizmie prawie 2 promile alkoholu.
Policjanci pracujący na miejscu wypadku wykonali oględziny, zabezpieczyli ślady oraz ustalili świadków. Dokładny przebieg zdarzenia będzie wyjaśniany w toku prowadzonego postępowania.
źródło: podkarpacka.policja.gov.pl
gratuluje lekkomyślności!
OdpowiedzUsuń"W lesie to 30 piw lekkim duszkiem" Za te trzydzieści piw teraz w kiciu posiedzisz:D
OdpowiedzUsuńJak to na wiosce pija, jezdza a policja pojawia sie jak juz nie ma po co!
OdpowiedzUsuńkoto to był
OdpowiedzUsuńMy jak chodzimy na grzyby to zawsze jest osiem piw
OdpowiedzUsuńoraz ma się rozumieć półlitróweczka czystej!
Ja już sam nie wiem.
OdpowiedzUsuńWchodzę na Onet i widzę że mieszkaniec gminy Wiśniowa zginął po przetransportowaniu do szpitala.
Wchodzę tutaj, widzę że jednak Kobyle i że na razie ciężko ranny.
Odświeżam Onet i już jest Kobyle.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/rzeszow/tragedia-w-lesie-podczas-wycinki-drzew,1,5194350,region-wiadomosc.html
Ktoś jakieś niesprawdzone dane wrzuca na ten onet figlarny.
Poziom merytoryczny onetu od dawna pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuń