Dziś (13.12.) przed godziną 9.00 we Frysztaku na ulicy rzeszowskiej doszło do wypadku z udziałem samochodu ciężarowego oraz osobowego seata, oba samochody wylądowały w rowie. W wypadku jedna osoba ucierpiała. Osoba poszkodowana była przytomna dla dalszych badań została przewieziona do szpitala w Jaśle. Na miejscu pracują policjanci, strażacy oraz pomoc drogowa. Ruch w miejscu wypadku odbywa się wahadłowo do czasu wyciągnięcia obu pojazdów z rowy.
Z relacji świadków wynika, że samochód osobowy jadący od Kobyla chciał skręcić w lewo do pobliskich sklepów, jadący za nim samochód dostawczy nie wyhamował i uderzył w bok seata, po czym razem wylądowali w rowie.
ewidentna wina kierowcy ciężarówki, gdyby zachował przepisową prędkość jaka tam obowiązuje, tj. 60km/h w tych trudnych dziś warunkach to z pewnością do zdarzenia by nie doszło. To miejsce jest wyjątkowo pechowe a poza tym wyobraźnia niektórych kierowców nie zna granic. Chwilkę przed tym wypadkiem, na moich oczach terenówka na gorlickich blachach w tym miejscu wyprzedzała jednocześnie dwa auta i również mało brakło do zderzenia czołowego, na szczęście kierowca jadący z przeciwka tyle co wyjechał spod kapliczki, nie miał dużej prędkości i zdążył się zatrzymać
OdpowiedzUsuńa nazwy ulic z dużej litery :P
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim wypadek wydarzył się na terenie Twierdzy a nie we Frysztaku. W seacie światła tylne były niewidoczne z powodu zaśnieżenia. Kierowca ciężarówki mógł go w tym miejscu wyprzedzać, gdyż pasy na jezdni były niewidoczne z powodu zalegającego śniegu, a znaków zakazu wyprzedzania tam nie ma. Gdyby jechał z większą prędkością skończyłoby się to o wiele gorzej.
OdpowiedzUsuńA kolega to prowadził tego dostawczaka, że pewny jest o tych niewidocznych światłach seata. A może do ich zaśnieżenia doszło w wypadku wpadnięcia do fosy, bo śniegu tam było sporo. Poza tym nawet patrząc na zdjęcia to nie jest niemożliwością aby nie zobaczyć nawet jak były tak zaśnieżone. Nie wiem czy kierowca ciężarówki się zagapił, czy miał aż tak dużą prędkość, że nie zauważył tego, iż zbyt szybko zbliża się do seata. Z tego co usłyszałem co kierowca ciężarówki mówił, to widział że nie zdąży wyhamować i trąbił na seata żeby się usunął ale ten się nie zorientował w całej sytuacji i stało się jak stało. Bezsprzeczna wina kierowcy ciężarówki i nie ma co gdybać: a bo mu świateł nie było widać i nie wiedział czy on skręca czy nie.
OdpowiedzUsuńna CB nic nie mowili o wypadku:/ musze radyjko nastawic
OdpowiedzUsuńniestety tak jezdza ciężarówki mysla ze maja wielkie auta to sobie moga jechac
OdpowiedzUsuńsprawca został kierowca seata (dwa wykroczenia), ciezarówka na tarczy miała niecałe 60km. tam jest linia przerywana na jezdni wiec cięzarówka mogła wyprzedzać ale nie wyprzedzała tylko robiła co mogła zeby tego seata nie zmasakrować
OdpowiedzUsuńZ jakiej racji winę orzeczono po stronie seata? i jakie dwa wykroczenia popełnił? Już na kursie na prawo jazdy uczą, że zawsze jest wina tego z tyłu, bo kierowca ma obowiązek zachować na tyle bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu aby w razie jakiejkolwiek nieprzewidzianej sytuacji zdążyć bezpiecznie wyhamować. Seat skręcał w lewo w miejscu zupełnie do tego dozwolonym, ja nie widzę winy po jego stronie, a zwłaszcza jakichś dwóch wykroczeń. No chyba, że był na podwójnym gazie,ale tego to już nie wiem.
OdpowiedzUsuńNo koledze z seata chyba okulary zaparowały
OdpowiedzUsuńEjj Ty co piszesz, że sprawcą jest kierowca seata, skąd masz takie informacje? Nie wypowiadaj się tutaj jak nie wiesz nic na ten temat. Sprawcą jest kierowca ciężarówki i wiem to z własnych źródeł informacji.
OdpowiedzUsuńNO NIE BARDZO ROZUMIEM DLACZEGO MA BYC WINA SEATA JAK TO CIĘŻARÓWKA JEST WINNA BO TO ONA GO ZEPCHNEŁA I NIE DOSTOSOWAŁA ODPOWIEDNJEJ PRĘDKOSCI DO WARÓNKÓW ALE PRZECIEŻ IM WRZSTKO WOLNO I ONI KRÓLUJĄ NA DROGACH SZKODA TYLKO ZE TO KIEROWCA SEATA UCIERPIAŁ I PRZEBYWA W SZPITALU I TAK WŁASNIE NIEWINNI LUDZIE CIERPIA
OdpowiedzUsuńDonald jak żyć no jak żyć ... !?
OdpowiedzUsuńDwa wykroczenia? Proszę bardzo. Wystarczy, że kierowca seata nie włączył kierunkowskazu, jechał bardzo wolno więc kierowca ciężarówki mógł go wyprzedzać - pierwsze wykroczenie - brak kierunkowskazu. Drugie - jest ich wiele jakie mógł popełnić: brak włączonych świateł, nieodśnieżony samochód, brak lub niewidoczne światła stop itp. Nie wiem czyja była wina, lecz jesli faktycznie seat byl nieodsniezony i jechal bardzo wolno (miał zamiar skrecac) to kierowca ciezarowki mogl starac sie go powoli wyprzedzic - 50-60 km/h...
OdpowiedzUsuńa skad był kierowca seata wie ktos??
OdpowiedzUsuńz Ameryki ;P
OdpowiedzUsuńkierowca seata to mieszkaniec Kobyla
OdpowiedzUsuń