Jak płatek śniegu...
Była bardzo głęboka zima. Cały świat był otulony białym puchem. W pewnym parku w środku nocy obudziła się szara myszka. Zawsze co roku budziła się w środku nocy po to, żeby się chwilę przejść, rozprostować swoje kości, pooglądać świat i żeby znów wrócić do swojego zimowego snu. W tym roku zrobiła tak, jak zawsze. Wstała, przeciągnęła się, wyszła ze swojej ciepłej norki i przeszła się po parku, w którym mieszkała. Była zachwycona widokiem. Wszędzie leżał śnieg, wszystko było nim przykryte…wszystko było prześliczne. Kiedy już pooglądała to, co miała pooglądać, chciała wracać do swojej norki, aby przespać w niej resztę zimy. Nagle usłyszała gdzieś nad sobą, w górze, cichy głos:
- Bardzo pięknie to wszystko wygląda.
Myszka zdziwiona spojrzała w górę i zobaczyła, że na gałęzi siedzi mały, szary, trochę zmarznięty wróbelek. Zapytała go więc:
- Co ty tu robisz?.
Wróbel odpowiedział: - Oglądam zimę. Bardzo lubię patrzeć na śnieg, bardzo lubię oglądać świat przykryty białym puchem. - Ja też… co roku specjalnie się budzę, żeby to zobaczyć. Czy mogę się do ciebie przysiąść?
- zapytała myszka wróbelka.
- Oczywiście, zapraszam – odpowiedział wróbelek
Myszka wspięła się na niską na gałąź na którą sfrunął również wróbelek. Usiedli obok siebie mocno się do siebie przytulając, bo było bardzo zimno. Zaczęli rozmawiać. Opowiadali o zimie, o lecie, o tym za czym tęsknią, o tym co im się podoba. W pewnym momencie wróbel powiedział: - Ciekawe, ile waży taki śnieg, taki mały płatek śniegu... Pewnie nawet nie da się tego zważyć, no bo jak? To musiałoby być takie zupełne NIC. Taki mały płatek śniegu nie ma chyba żadnego znaczenia.
Wtedy myszka z błyskiem w oku powiedziała
- Wiesz, to bardzo ciekawe, że o to pytasz…W zeszłym roku też o tym myślałam. Nie było wtedy w parku nikogo i trochę się nudziłam , więc kiedy patrzyłam na śnieg, zaczęłam liczyć jego płatki, które spadały na tę gałąź, na której siedzimy. Liczyłam bardzo długo. Doliczyłam do dwóch milionów dwustu pięćdziesięciu dziewięciu tysięcy ośmiuset dziewięćdziesięciu czterech płatków i...kiedy spadł kolejny, to cała gałąź przechyliła się i śnieg zsunął się z niej, tworząc ogromną zaspę na ziemi. Pomyślałam wtedy: „Jakie ten płatek miał ogromne znaczenie. Jak on jeden spadł, wszystko się przechyliło, spadło… Wszystko się zmieniło”.
Siedzieli chwilę w milczeniu i wtedy wróbelek pomyślał: „Ja też jestem taki malutki, taki zupełnie nieważny jak ten płatek śniegu”. Myszka też sobie pomyślała: „Ja też jestem taka malutka, taka zupełnie nieważna”… „Dokładnie taka, jak ten mały płatek śniegu”...
A morał z tej bajki jest bardzo ważny. Każdy z nas uważający się za małego, nic nieznaczącego człowieka, swoim codziennym zachowaniem, małymi, drobnymi nawet uczynkami, słowami… może spowodować, że ktoś inny poczuje się szczęśliwy, bezpieczny, kochany, że ktoś poczuje się jednak potrzebny ....
Zazwyczaj na tym świecie wszystkie drobne, z pozoru błahe sprawy wydają się nie mieć znaczenia. To jednak nie jest prawda. Jedna osoba, jedno nikłe, niby nic nieznaczące wydarzenie, słowo, dobro… może wszystko zmienić. ...? Może to jest opowieść o Tobie? ...
Tę opowieść dedykuję jak zawsze wszystkim Wspaniałym Ludziom…Drogim Sponsorom, którzy tak jak te płatki śniegu swoimi codziennymi czynami, corocznym udziałem w akcji KAŻDEMU DZIECKU CIEPŁO W ZIMIE powodują, że ktoś jest szczęśliwy, bezpieczny, bliski, TEŻ WAŻNY!
W bieżącym roku za otrzymane od Tych Wspaniałych Osób pieniądze utworzyłam 32 paczki, w których znalazły się w zależności od potrzeb: kurtki, buty, dresy i lekarstwa dla poważnie chorych dzieci. Sponsorami tegorocznej akcji byli:
Ks. Proboszcz Bogusław Bogaczewicz, Joanna i Roman Capigowie, Maria i Wacław Drogoniowie, Małgorzata Drozd DELIKATESY CENTRUM, Alicja i Józef Godkowie, Krystyna Lipka KWIACIARNIA STRZYŻÓW, Wojciech i Emilia Mikuszewscy, Tomasz i Małgorzata Mikuszewscy, Anna Mokrzycka, Wacław Salamon, , Jadwiga i Marek Ziajorowie oraz prywatna, prosząca o anonimowość osoba od której otrzymałam 5 kurtek zimowych, zeszyty, długopisy i słodycze.
Z przyczyn ode mnie niezależnych nie umieściłam w ubiegłym roku podziękowań dla zawsze wspierającego moje akcje Pana Jana Wnęka.
Za przeoczenie to przepraszam i z serca za otrzymaną pomoc DZIĘKUJĘ!
Wszystkim wymienionym Osobom dziękuję i życzę zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego Nowego Roku☺
Małgorzata Gliwska- Jędrysik
Pedagog szkolny z SP nr 1 we Frysztaku
PS. W artykule wykorzystałam opowiadanie o. Adama Szustaka pt. „Płatek śniegu”.