Puchar Polski Amatorów w Narciarstwie Biegowym, to siedem weekendów i czternaście różnych biegów - zawody mają różnych organizatorów i międzynarodowy zasięg i wspólny patronat Polskiego Związku Narciarskiego. Są to imprezy otwarte, ale punkty do klasyfikacji PPA zbierają tylko zawodnicy bez licencji związkowych i z polskim obywatelstwem.
Sam udział w Pucharze jest dużym wyzwaniem - bieganie po trasach z homologacją i licencją FIS (Międzynarodowej Federacji Narciarstwa) wymaga sporych umiejętności technicznych i dużej wydolności organizmu. Przewyższenia tworzące podbiegi i ostre zjazdy wymagają stuprocentowej koncentracji przy bardzo dużym obciążeniu organizmu.
Wyścig mężczyzn - Kubalonka
Frysztak jednak może się poszczycić nie tylko samym udziałem w tym prestiżowym cyklu imprez narciarskich, ale także dużymi sukcesami. Przypominamy, że w pucharze udział bierze dwoje naszych mieszkańców Asp. szt. Ewa Armata – policjantka z Krosna (mieszkanka Twierdzy) oraz Pan Marek Armata Dyrektor GOSiR Frysztak (mieszkaniec Twierdzy) - oboje reprezentują frysztacki Ośrodek Sportu.
foto. Kubalonka - Ewa wbiegająca na metę
Dzisiaj możemy się pochwalić, że dzięki Ewie GOSiR Frysztak, a tym samym nasza gmina jest liderem w kategorii K2. Ponadto nasza uczestniczka umocniła swoją pozycję zdobywając kolejne 200 pkt. – obecnie ma na swoim koncie 360 pkt. Ewa w sobotę zwyciężyła na dystansie 7,5 km biorąc udział w „XIII Pucharze Magurki w Biegach Narciarskich „Śladami Arcyksiężnej Marii Teresy Habsburg” swoją formę potwierdziła w dzień później zwyciężając na 5 km „XXXV Biegu o Istebniański Bruclik” na Kubalonce.
Bardzo dobre starty jak na debiutanta zaliczył także Marek uczestnicząc w biegu na 10 km w „XIII Pucharze Magurki w Biegach Narciarskich „Śladami Arcyksiężnej Marii Teresy Habsburg” zdobywając szesnaste miejsce w swojej kategorii oraz dwudzieste szóste na dystansie 15 km w „XXXV Biegu o Istebniański Bruclik” na Kubalonce.
Tradycyjnie zadaliśmy pytanie Ewie: Jakie Masz założeniach na dalszą część pucharu?
Ewa: Przede wszystkim jestem zadowolona z tego, że udało mi się zwyciężyć w dwóch bardzo trudnych biegach i wzmocnić swoją pozycję w klasyfikacji generalnej. Zakładam, że powinnam utrzymać swoją pozycję, chociaż przede mną jeszcze kilka niełatwych startów, takich jak chociażby bieg na Turbacz, czyli 11 km pod górę. Najbliższy tydzień trzeba będzie poświęcić na trening wydolnościowy i siłowy, który pozwoli uzyskać dobry wynik w biegu o bardzo dużej różnicy wzniesień – Turbacz, to najwyższy szczyt Gorców i ma wysokość 1310 m n.p.m. Kolejny weekend to starty w moich rodzinnych Bieszczadach, czyli „Bieg Lotników” w Ustianowej oraz Bieg „Tropem Żubra” w Mucznem. Nie ukrywam, że to są biegi, na które czekam z niecierpliwością i darze największym sentymentem. Bardzo się cieszę, że walcząc o medale mogę biegać także rodzinnie z mężem dziećmi i moją siostrą Jolą, która również prowadzi w klasyfikacji generalniej w K3.
Zapytaliśmy także Marka o jego plany: Jak dalej widzisz swój udział w Pucharze PZN Amatorów?
Zacznę od tego, że cieszą czasy, które udało mi się uzyskać. Mimo, że moje wyniki nie pozwalają mi na walkę o podium, to poprawa czasów o 20 min. na każdym dystansie sprawia dużą satysfakcję. Udało się także poprawić technikę biegu i technikę zjazdów, które sprawiają kłopoty nawet wytrawnym biegaczom. Trzeba dodać, że udział w pucharze to nie tylko technika, taktyka i wydolność. Ważny jest także sprzęt i jego serwisowanie – dobór smarów i klistrów wymaga dużej wiedzy i doświadczenia. Narty smarujemy sami i jak na razie bez pomyłki. Co dalej? Na tyle na ile praca mi pozwoli planuję wzmocnić trening pod względem intensywności, długości i siły. W najbliższych dniach na pewno wdrożę mocniejszy trening na nartorolkach z elementami interwałów i zobaczę jak to się przełoży na wspinaczkę na Turbacz. Jak na razie nic się nie zmieniło - nadal nie kładę nacisku na wynik tylko na zdobywanie doświadczenia startowego i poznanie tras? Ostatnie cztery starty pokazały, że konkurowanie wśród mężczyzn wymaga kilkuletniego przygotowania i to konsekwentnie będę realizował. Obecnie nastawiony jestem na zakończenie sezonu w biegu Piastów na dwóch dystansach 30 km FT (styl dowolny – biega się „łyżwą”) i 25 km CL (styl klasyczny).
Na zakończenie chciałem dodać, że dla mnie również ważne jest to, że reprezentujemy GOSiR Frysztak - na każdych zawodach, w których wbiegamy na metę oraz Ewa staje na podium odczytywana jest również nazwa frysztackiego Ośrodka - jest to doskonała promocja wśród bardzo licznej grupy biegaczy.
W imieniu redakcji Frysztak24 gratulujemy startów i życzymy dalszych sukcesów. Będziemy Państwa na bieżąco informować o wynikach naszych biegaczy.