Pewne zwycięstwo Strzelca
Spotkanie rozpoczęło się dynamicznie i bardzo dobrze dla Strzelca, gdy już w 2. minucie Tomasz Pękosz wykorzystał rzut karny otwierając wynik dzisiejszego spotkania. Kilka minut później, w 8. minucie, Sławomir Sienicki wykorzystał rzut karny, podwyższając wynik na 2:0 na korzyść gospodarzy.
W 22. minucie Tomasz Pękosz kolejny raz zapisał się na listę strzelców, zdobywając trzeciego gola dla Frysztaka i zapewniając komfortową przewagę. Nur Potok zdołał odpowiedzieć w 35. minucie, strzelając bramkę i zmniejszając różnicę na 3:1.
W drugiej połowie Frysztak kontynuował swoją dominację. Tomasz Pękosz, który był w fantastycznej formie, zdobył kolejne dwie bramki w 65. i 68. minucie, zwiększając przewagę swojej drużyny na 5:1. W 75. minucie Błażej Baciak dołączył do listy strzelców, ustalając wynik na 6:1 na korzyść Frysztaka.
Mimo że Nur Potok zdołał zdobyć drugiego gola w 82. minucie, nie miało to wpływu na wynik końcowy. Frysztak odniósł pewne zwycięstwo 6:2, zamykając sezon przed własną publicznością z imponującym bilansem 11 wygranych meczów na 11 rozegranych, zdobywając 47 goli i tracąc tylko 7.
Teraz do zakończenia rozgrywek pozostały jeszcze 2 kolejki, a Frysztak zmierzy się na wyjeździe z Kotwicą Korczyna za tydzień. Drużyna będzie dążyć do kontynuacji swojej doskonałej formy i zakończenia sezonu z mocnym akcentem.
Orzeł zremisował na wyjeździe
W spotkaniu pomiędzy GKS Zarzecze-Dębowiec a Orłem Lubla padł remis 1:1, pomimo licznych braków kadrowych w drużynie Orła. Mecz był pełen emocji i zaciętej walki.Gospodarze otworzyli wynik spotkania i to Orzeł musiał "gonić" wynik spotkania. W pierwszej połowie kibice zobaczyli tylko jednego gola. Orzeł Lubla nie poddał się i kontynuował swoje wysiłki, aby odwrócić losy meczu. W końcu, w drugiej połowie, to Michał Majewski okazał się bohaterem swojej drużyny. Strzelił ważnego gola, wyrównując wynik na 1:1 i przywracając nadzieję na pozytywny rezultat dla Orła.
Ostatecznie, po pełnym zaangażowania starciu, mecz zakończył się remisem 1:1. Zarówno GKS Zarzecze-Dębowiec, jak i Orzeł Lubla mogą być zadowoleni z tego wyniku, biorąc pod uwagę braki kadrowe, z którymi musieli się zmierzyć.
.jpg)
